W pierwszym spotkaniu 1/8 finału Pucharu Europy PGE Turów Zgorzelec przegrał na wyjeździe z Paris Levallois.
Pierwsza część spotkania był wyrównana. Żadna z ekip nie mogła odskoczyć na większą liczbę punktów. Do przerwy Turowianie mieli dwa trafione rzuty za trzy z czternastu wszystkich oddanych.
W trzeciej kwarcie polskie klub wziął się ostro do pracy i zaczął grać zdecydowanie skuteczniej. Pod koniec kwarty gracze Turowa wyszli na prowadzenie w meczu 53:48.
Wydawało się że kapitalne ostatnie minuty pozwolą podopiecznym Rajkovicia odskoczyć na jeszcze większą przewagę punktową. Jak się okazało w ostatniej i zarazem decydującej kwarcie wróciły koszmary z pierwszej części spotkania. Zdecydowanie pogorszyła się skuteczność co skrzętnie wykorzystali koszykarze z Paryża. Ostatecznie czwarta kwarta jak i całe spotkanie skończyło się wynikiem 74:71 dla gospodarzy.
Najwięcej punków dla gospodarzy zdobył Giovan Onianngue (12pkt.). W ekipie PGE Turowa na największą pochwałę zasługuje Collins, który oprócz 15 punktów zanotował także 13 zbiórek i siedem asyst.
Rewanżowe spotkanie odbędzie się 10 marca w Zgorzelcu.
Paris Levallois – PGE Turów Zgorzelec 74:71 (17:19, 20:14, 16:22, 21:16)
Paris: Oniangue 12, Schilb 11, Ford 10, Christmas 9, Labeyrie 9, Green 8, Ndoye 6, Jean-Baptiste-Adolphe 6, Sane 3, Corosine 0, Lang 0.
Turów: Collins 15, Kulig 12, Chyliński 11, Moldoveanu 10, Wright 9, Taylor 7, Jaramaz 6, Czyż 1, Karolak 0, Gospodarek 0.