Filip Mladenović może się doczekać dotkliwej kary za swoje zachowanie po końcowym gwizdku finałowego meczu o Puchar Polski z Rakowem Częstochowa. Nieoficjalnie mówi się nawet o półrocznym zawieszeniu we wszystkich rozgrywkach.
Finałowy mecz o Puchar Polski nie należał do najbardziej atrakcyjnych. Ostatecznie po trofeum sięgnęła Legia Warszawa, która wygrała z Rakowem Częstochowa dopiero po serii rzutów karnych. Więcej niż o samym spotkaniu mówiło się jednak na temat kontrowersji.
Absurdalne zachowanie Filipa Mladenovicia
Do eskalacji napiętych emocji doszło tuż po ostatnim rzucie karnym, przestrzelonym przez Mateusza Wdowiaka. Kamery telewizyjne uchwyciły wówczas moment agresji w wykonaniu Filipa Mladenovicia, który uderzył trzech zawodników Rakowa Częstochowa.
O zachowaniu Serba mówiło się bardzo dużo. Takie niesportowe postępowanie według wielu powinno skutkować dotkliwą karą, nie tylko jeśli chodzi o rozgrywki pucharowe, ale także ligowe. Jak dotąd nie zapadły w tej kwestii żadne decyzje, ale niewykluczone, że sankcje będą poważne.
Brawo @LegiaWarszawa a Mladenovic musi się nauczyć szacunku do rywali💁🏻♂️(na załączonym obrazku) pic.twitter.com/mBrYB8Pxpg
— Lukasz Gikiewicz (@gikiewiczlukasz) May 2, 2023
Wachowski spodziewa się surowej kary dla Mladenovicia
Na komentarz w sprawie potencjalnej kary dla piłkarza Legii Warszawa pokusił się sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski. W wywiadzie dla “Faktu” przekazał, że Mladenović może mieć spore problemy.
– Przyznam, że po raz pierwszy zetknąłem się z taką eskalacją agresji u piłkarza. To wydarzenie bez precedensu. Nie zamierzam ferować wyroków, ale zawodnik Legii powinien być przygotowany na dotkliwą karę – oznajmił Wachowski.
Nieoficjalnie mówiło się nawet o półrocznym zawieszeniu, które miałoby obowiązywać na wszystkie rozgrywki w Polsce. Gdyby Serb odszedł z Legii Warszawa, kara mogłaby zostać nawet rozszerzona na rozgrywki w innym kraju. O tym jednak będzie decydować FIFA.
Historyczny moment w Premier League. Haaland wyprzedził legendy