Poweekendowy Ogień #7: Włocławek – miasto skazane na brak dobrej piłki?

3 kwi 2017, 08:09

W Polsce aktualnie mamy 39 miast, które liczą co najmniej 100 000 mieszkańców. Tylko dwa z nich nie mają piłki nożnej na poziomie minimum IV ligi. Są to Dąbrowa Górnicza, oraz Włocławek. I to temu drugiemu przyjrzymy się w tym artykule. Historyczną stolicę Kujaw zamieszkuję dzisiaj mniej więcej 112 tysięcy ludzi. Dwie drużyny z tego miasta – Włocłavia oraz Lider okupują V ligę i jesienią ubiegłego roku po raz pierwszy byliśmy świadkami derbów Włocławka pomiędzy tymi zespołami(Lider wygrał 4-0). Czy w następnych sezonach będzie dochodziło do kolejnych potyczek derbowych? Zapewne kibice z Włocławka życzyliby sobie, żeby tak było, lecz w wyższych klasach rozgrywkowych.

Nigdy żaden z klubów z miasta położonego nad Wisłą nie występował na najwyższym szczeblu rozgrywek piłkarskich w Polsce. 2,5 roku trwała przygoda Włocławka z jej zapleczem. W sezonie 1997/98 w Grupie Wschodniej II ligi występowała Włocłavia, jednak spisywała się w niej fatalnie. W 34 spotkaniach ,,Szlachta Kujaw” zdobyła zaledwie 5 punktów, strzelając 10 bramek i tracąc aż 127. Jest to najgorszy rezultat w historii rozgrywek II ligi( obecnie I ligi). Sześć lat po spadku Włocłavii, do II ligi awansował zespół Kujawiaka Włocławek. Ich pierwszy sezon był fantastyczną przygodą. Żółto-niebiescy do samego końca bili się o miejsce uprawniające do gry w barażach o elitę. Ostatecznie w ostatniej kolejce ,,Duma Kujaw” przegrała u siebie z Widzewem Łódź 0-1 i sezon zakończyli na 8. miejscu, ale meczy z Arką Gdynia, ŁKS-em, czy właśnie Widzewem Włocławek nie zapomni nigdy. Drugi sezon nie był już tak dobry jak debiutancki, a do tego doszły jeszcze problemy organizacyjne. W przerwie zimowej zdecydowano się przenieść klub do Bydgoszczy. Tym samym oznaczało to koniec dobrej piłki w historycznej stolicy Kujaw. Co prawda, Kujawiak szybko wrócił do III ligi, lecz był to jeden sezon. Później z powodu problemów finansowych zdecydowano się pozostawić tylko zespół trampkarzy. Data rozwiązania klubu to marzec 2009r. Byłem częścią tamtej drużyny i pamiętam jak dziś moment, kiedy trener oznajmił nam przed jednym z treningów przygotowujących nas do rundy wiosennej, iż nasza przygoda dobiegła końca. W ostatnich miesiącach słychać było krążące po mieście plotki, że planowana jest reaktywacja klubu, lecz nie znalazły one pokrycia w rzeczywistości.

Dzisiaj na piłkarskiej mapie pozostała Włocłavia, a od 2002r. dołączył do niej Lider, który od 2008r. posiada drużynę seniorską. I to właśnie przed nim kreuje się dość ciekawa przyszłość. Czerwono-biało-niebiescy prowadzą obecnie w rozgrywkach V ligi grupy II kujawsko-pomorskiej. Z redaktorem strony polski-sport.pl zgodził się porozmawiać trener Lidera – Dariusz Kopczyński.

Tomasz Zjawiony: W czerwcu przypada 15-lecie klubu. Zapewne chcielibyście uczcić to awansem, prawda?

Dariusz Kopczyński: Będziemy robili wszystko żeby tak się stało, na dzień dzisiejszy jesteśmy liderem i nie planujemy oddać tego stanowiska.

T.Z: 3 punkty przewagi nad Kujawiakiem Kowal to nie jest duża przewaga. Odnoszę wrażenie, iż kilkuletnia gra na tym etapie rozgrywek procentuje w obecnym sezonie.

D.K: Cieszymy się, iż praktycznie 90% zawodników to wychowankowie klubu, dołączyliśmy do nich kilku doświadczonych zawodników i to przynosi należyte efekty. Ci zawodnicy wskazują kierunek, a młodzi muszą po prostu za nimi dołączyć. Mimo że mamy 3 punkty przewagi, to nie martwimy się, że to jest mała przewaga, gdyż do IV ligi awansują dwie drużyny, tak, więc patrzymy na drużynę znajdującą się na trzeciej pozycji. Będziemy się przyglądać temu, czy grupa pościgowa faktycznie będzie nas goniła.

T.Z: W przypadku awansu do IV ligi konieczne będzie zapewne poszukiwanie nowych sponsorów. Czy rozmawiał już Pan na ten temat z władzami klubu?

D.K: Włodarze klubu cały czas pracują nad tym, myślimy długofalowo. To nie ma być awans dla samego awansu, lecz chcemy na stałe wpisać się w troszeczkę wyższą ligę. I jeżeli jest to możliwe, to sponsorzy i Urząd Miasta wspomogą nas, bo zaplecze jest wspaniałe, zawodników mamy swoich, lecz wzmocnienia też się przydadzą, ale to nie muszą być wzmocnienia takie jak w innych klubach. Nie musimy tutaj sprowadzać armii zaciężnej, gdyż mamy bardzo zdolną młodzież i ona może wchodzić do drużyny seniorów i stanowić o jej sile. Tylko wiadomo, musi być jakieś zaplecze finansowe, po to, by nie martwić się o to, że zawodnicy nie będą mieli pieniążków na buty czy też na swoje życie.

Lider od samego początku swojego istnienia skupiał w swoich szeregach bardzo zdolną młodzież. Wystarczy tylko podać przykład Roberta Bartczaka, piłkarza Legii Warszawa, który obecnie przebywa na wypożyczeniu w Zagłębiu Sosnowiec. W obecnym sezonie w 22 meczach zdobył 3 bramki oraz zaliczył 3 asysty. W 2008r. Lider podpisał umowę współpracy z Sheffield United. A wszystko zaczęło się od tego, iż klub z Anglii sprowadził w swoje szeregi wówczas bardzo młodego i zdolnego Rafała Matusiaka. ,,Umowa z naszym klubem daje Anglikom możliwość rozwoju skautingu w Polsce i rekrutowania na Wyspy młodych, zdolnych zawodników z naszego kraju” – powiedział w 2008r. Adam Żegocki, były trener grup młodzieżowych klubu z Włocławka.

Gorzej prezentuje się sytuacja Włocłavii. Klub przeżywa ciężki okres w swojej już ponad 70-letniej historii. Dwa ostatnie sezony to spadki z hukiem do niższych lig. W sezonie 2014/15 jeszcze grali w tej samej lidze co m.in. Warta Poznań, a dzisiaj zawodnicy ,,Szlachty Kujaw” biegają po boiskach Kowala czy też Baruchowa(oczywiście nie obrażając nikogo). Klub od dłuższego czasu zmaga się z problemami finansowymi. Kłopoty z wypłacalnością zaczęły się wraz z początkiem roku 2014, kiedy to zakończyła się współpraca Włocłavii z głównym sponsorem. W klubowej kasie świeciło pustkami. Zarząd ,,na gwałt” szuka sponsorów. Jak zaznacza na swojej stronie internetowej: ,,Głównym celem obecnych włodarzy WKS Włocłavia jest skupienie przedsiębiorstw pochodzących lub działających w regionie, skłonnych łączyć swój rozwój ze współfinansowaniem włocławskiej piłki nożnej. Rolą klubu jest pomoc partnerom w jak najpełniejszym wykorzystaniu możliwości, jakie niesie ze sobą sponsoring sportowy”. Wciąż trwa wyprzedaż majątku klubu. Chodzi tutaj o stadion znajdujący się przy ul. Chopina we Włocławku. Jest to spowodowane zaległościami finansowymi. ,, Zaciągneliśmy dług w firmie Molewski i musimy go zwrócić. Sprzedajemy więc kawałek po kawałku stadion Włocłavii. Nie ma sponsorów. Żeby grać musimy mieć pieniądze. Miasto nie chce z nami rozmawiać. Bez pieniędzy ze sprzedaży stadionu klub przestanie istnieć” – powiedział jeden z działaczy w lipcu 2016r. Atmosfera, jaka unosi się wokół Włocłavii nie jest dobra i wielu problemów nie da załatwić z dnia na dzień. Brakuje jasnego i wyrazistego planu funkcjonowania klubu. Aktualnie ,,Szlachta Kujaw” okupuje środkową strefę tabeli. Najprawdopodobniej nie awansują w tym roku do IV ligi kujawsko-pomorksiej.

Dużą rolę w funkcjonowaniu piłki nożnej w mieście odgrywa Urząd Miasta. Kluby są regularnie dotowane z budżetu. W roku 2016 zgodnie z zarządzeniem Prezydenta Miasta Lider otrzymał 85 252 zł na realizację zadania publicznego w zakresie powierzania, wspierania i upowszechniania kultury fizycznej. W tym roku ta kwota zmniejszyła się do 80 646 zł, ale to i tak więcej niż otrzymał sąsiad zza miedzy. Włocłavia w roku 2016 dostała z tego tytułu nieco ponad 60 tysięcy, a tysięcy 2017 51 tysięcy. Spowodowane może to być faktem, iż niezbyt po drodze jest Prezydentowi Miasta z działaczami ,,Szlachty Kujaw”. ,, Proszę powiedzieć, dlaczego mam się spotkać z działaczmi Włocłavii? Klub jest źle zarządzany. Przez lata nie było w klubie dobrego gospodarza. Nie będę wspierał dziadostwa.” – powiedział Prezydent Miasta Włocławka Marek Wojtkowski w 2016r., kiedy to włodarze klubu prosili o wsparcie ze strony miasta. Urząd i tak wyciągnął pomocną dłoń w kierunku obu klubów w momencie, gdy podjął decyzję o tym, iż zostanie dokonany remont stadionu przy ul. Leśnej 53a. Przebudowa stadionu Ośrodka Sportu i Rekreacji to jedna z największych inwestycji w infrastrukturę sportową we Włocławku. Całkowity koszt wyniósł 33 miliony 681 tysięcy. Jednakże jak to w Polsce bywa, nie może przecież zostać wszystko zrobione dobrze. Dość szybko pojawiły się pierwsze problemy i na światło dzienne wyszły zaniedbania, jakie poczynione zostały przy modernizacji. Przebudowa zakończyła się jesienią 2014r., a już kilka miesięcy później w pewnych miejscach zaczął odpadać tynk. Na szczęście problem szybko rozwiązano.

Nie da się ukryć, że Włocławek to miasto, które żyje inną dyscypliną sportu. Koszykówka na stałe zagościła w sercach i umysłach mieszkańców. Jedyna miejscowa firma, która mogłaby znacząco wpłynąć na piłkę, sponsoruje już ,,basket”. Jest jej sponsorem tytularnym. Anwil S.A należy do grupy kapitałowej PKN Orlen, więc pieniądze, jakimi dysponuje nie są małe, choć kilka lat temu grupa Anwil zmniejszyła dość mocno poziom dofinansowania koszykówki w mieście. Obecnie sytuacja wygląda lepiej. Ciężko będzie rywalizować Liderowi oraz Włocłavii o większą uwagę ze względu na istnienie Anwilu. Wierzę jednak, że wszystko da się pogodzić i nastąpi okres, kiedy to we Włocławku ponownie zagoszczą dobre drużyny o uznanej piłkarskiej marce w kraju. Trzeba będzie się jednak uzbroić w cierpliwość, lecz jak mówią: ,,Cierpliwość popłaca”.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA