Lechia Gdańsk pokonała we wtorkowy wieczór Wisłę Kraków na jej terenie w ramach 1. rundy Pucharu Polski. O wyniku spotkania zadecydowały dopiero jedenastki, wcześniej bramkę dla Lechii strzelił Michał Nalepa, zaś dla gospodarzy Zdenek Ondrasek.
Lepiej początek wyglądał dla gości, już kilka sekund po rozpoczęciu meczu w pole karne Wisły wpadł Konrad Michalak. Jego uderzenie obronił jednak bramkarz gospodarzy. Na kolejną składną akcję musieliśmy poczekać aż dziesięć minut, wtedy to ponownie szczęścia spróbował Konrad Michalak, ale Michał Buchalik i tym razem nie dał się zaskoczyć. Dobrze spisał się bramkarz Wisły. Tak pięknie nie było już w 15. minucie, kiedy to Biało-Zieloni wyszli na prowadzenie w Krakowie. Bramkę dla Lechii strzelił Michał Nalepa. Patryk Lipski dośrodkował z rzutu wolnego, a w polu karnym świetnie do piłki wyskoczył Nalepa i uderzeniem głową pokonał bramkarza Wisły, czym dał prowadzenie 1-0 swojej ekipie. Już trzy minuty po bramce mogła być kolejna dla gości, w tej sytuacji górą w pojedynku jeden na jeden Jakuba Araka z bramkarzem Wisły był właśnie golkiper. Biała Gwiazda obudziła się dopiero w 39. minucie spotkania, z kilkunastu metrów mocny strzał z pierwszej piłki oddał Vullnet Basha. Lechię uratował jednak słupek. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gdańszczan.
Druga część gry ponownie rozpoczęła się od szturmu Lechistów, już w 51. minucie bramka zadrżała po strzale Patryka Lipskiego. Akcję gości rozpoczął Konrad Michalak, następnie w polu karnym Wisły strzelał Patryk Lipski. Znakomita okazja, ale uderzenie poszybowało w poprzeczkę. W 58. minucie arbiter spotkania odgwizdał jedenastkę dla Wisły, powodem był faul Zlatana Alomerovicia na będącym w fantastycznej sytuacji Marko Kolarze. Do futbolówki podszedł Zdenek Ondrasek, który pewnym uderzeniem przy słupku dał wyrównanie gospodarzom. Kolejna okazja także należała do Wisły, w 57. minucie w polu karnym Lechii piłka trafiła do Jesusa Imaza. Ten szybko zdecydował się na strzał, ale to było uderzenie niecelne. W końcówce do głosu doszła Lechia, najpierw strzelał Filip Mladenović, ale po rykoszecie piłka opuściła boisko, a następnie strzał oddał Flavio Paixao. Piłkę lecącą po ziemi spokojnie złapał jednak Michał Buchalik. W 86. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego groźny strzał na bramkę Lechii. Dobrze obronił to uderzenie Zlatan Alomerović. Ostatecznie w Krakowie czekała nas dogrywka.
W 95. minucie sędzia spotkania najpierw pokazał Zdenkowi Ondraskowi żółty kartonik, ale po chwili i weryfikacji w systemie VAR arbiter zmienił decyzję i zawodnikowi Wisły pokazał od razu czerwoną kartkę za faul na zawodniku Lechii. Trzy minuty później znakomicie interweniował Michał Buchalik. W świetnej sytuacji w polu karnym znalazł się Filip Mladenović, lecz zatrzymał go bramkarz Wisły. Michał Buchalik grał fantastyczne zawody aż do końca spotkania, w 105. minucie obronił strzał z dystansu Patryka Lipskiego, następnie w 109. minucie ponownie obronił uderzenie tego zawodnika Lechii Gdańsk.
Finalnie obejrzeliśmy w Krakowie całe wydanie spotkania piłkarskiego, gdyż czekał nas konkurs jedenastek. O jego wyniku zadecydował zaledwie jeden nietrafiony strzał. Trafiali po kolei: Paweł Brożek i Flavio Paixao, potem Martin Kostal i Lukas Haraslin, a następnie Rafał Pietrzak i Patryk Lipski. W czwartej kolejce mocno przestrzelił natomiast Maciej Sadlok, wykonujący jedenastkę dla Lechii Jarosław Kubicki był bardziej dokładny i to Lechia prowadziła. W ostatniej serii trafili zarówno Jakub Bartkowski, jak i Filip Mladenović, dzięki czemu Lechia awansowała do następnej fazy rozgrywek Pucharu Polski.