Odejście Messiego oraz Neymara z Paris Saint-Germain odcisnęło duże piętno nie tylko na sile ofensywnej mistrza Francji, ale także na kwestiach biznesowych. Jak informuje „L’Equipe”, Paryżanie mierzą się z poważnym odpływem obserwujących w mediach społecznościowych, a także niezadowoleniem sponsorów. Spadła również sprzedaż biletów.
„Efekt Messiego” – coraz mniej osób interesuje się Paris Saint-Germain
Gdy w sierpniu 2017 roku do PSG przybył Neymar, kanały społecznościowe klubu nie odnotowały żadnych ogromnych wzrostów, ale stopniowo rosły w siłę. Zupełnie inaczej było, gdy do Paryża przybył Lionel Messi. Wpływ Argentyńczyka na wartość medialną tego klubu był ogromny, co było doskonale widać chociażby po wzroście obserwujących na Instagramie.
Przed ogłoszeniem hitowego transferu liczba osób śledzących PSG na popularnej platformie wynosiła około 38 mln. Gdy przenosiny stały się faktem, jeszcze w dniu oficjalnego komunikatu liczba fanów urosła do niespełna 42 mln. W ciągu kolejnych dwóch tygodni PSG miało już 49 mln obserwujących. Następne miesiące to dalszy stabilny wzrost do poziomu 70,5 mln w połowie maja 2023 roku.
Kolejny zauważalny, skokowy wzrost miał miejsce po zdobyciu przez Argentynę tytułu Mistrza Świata w Katarze – PSG w ciągu ponad miesiąca zanotowało napływ około 4 mln użytkowników. Podczas pobytu Messiego na Parc de Princes sam Instagram klubu urósł o ponad 30 milionów, z czego połowa to wyraźny „efekt Messiego”.
W momencie kiedy stało się jasne, że najlepszy piłkarz mundialu w Katarze opuści Paryż, nastąpił pierwszy w historii konta wyraźny spadek. Około 2,5 mln użytkowników pożegnało się z kontem PSG w ciągu dwóch tygodni od ogłoszenia decyzji. Co ciekawe, również pierwszy raz w historii tendencja nie była wzrostowa, a spadkowa. Kolejne pół miliona fanów „uciekło” do momentu ogłoszenia informacji, że również Neymar odchodzi z klubu.
Rozstanie PSG z Brazylijczykiem również odbiło się na kanałach społecznościowych klubu, ale już nie tak bardzo – przez cztery dni znów ubyło pół miliona obserwujących. Od tego momentu tendencja spadkowa w ilości fanów wciąż trwa. Spada również poziom zaangażowania. To wszystko ma bezpośrednie przełożenie na potencjał medialny klubu, a tym samym mniejsze możliwości negocjacyjne z obecnymi i przyszłymi sponsorami.
Problemy finansowe PSG?
Jakby tego było mało, zdaniem „L’Equipe” kilku sponsorów PSG ma wątpliwości związane ze współpracą z klubem. Chodzi oczywiście o brak dwóch największych gwiazd, których obecność była brana pod uwagę przy ustalaniu warunków współpracy. Jedną z firm chcących zmniejszyć swoje zobowiązanie finansowe względem klubu jest popularna marka związana z kryptowalutami, która podpisała 3-letnią umowę po przyjściu Messiego. Rozmowy na ten temat z włodarzami PSG podobno już trwają.
Inne problemy związane z finansami, to przeciągający się brak należności od innych sponsorów, w tym od Qatar Airways, a także wolna przestrzeń reklamowa na boisku treningowym oraz z tyłu koszulek meczowych.
„Wisienką na torcie” tych negatywnych wiadomości dla całego PSG jest również fakt, że rozstanie z Messim oraz Neymarem doprowadziło do spowolnienia sprzedaży biletów. Oficjalna platforma sprzedająca bilety na mecze Paryżan odnotowała gwałtowny spadek, a bilety na sobotni mecz ze Strasbourgiem (21.10) nie sprzedały się w komplecie przez trzy tygodnie. „L’Equipe” powołuje się na informacje od jednego z wieloletnich członków trybuny prezydenckiej na Parc de Princes, który przyznał, że klub ma problem ze sprzedażą biletów na mecze, które przed rokiem kończyły się po 48 godzinach.
Co dalej? Jaki los czeka Mbappe? Co z Ligą Mistrzów?
Władze PSG musiały się liczyć z tym, że rozstanie z Messim przyniesie reperkusje nie tylko na boisku, ale też poza nim. Z tego powodu należy zakładać, że spadki na Instagramie oraz innych kanałach społecznościowych nie powinny być dla nich zaskoczeniem. Gorzej jeśli nikt o tym nie pomyślał.
Osobom zarządzającym największym francuskim klubem nie pozostaje nic innego, jak zrewidować swoje oczekiwania względem obecnych i przyszłych partnerów. Alternatywną może być ściągnięcie kolejnych wielkich gwiazd, które podniosą prestiż klubu. Niestety dla PSG, transfer do Paryża nie wydaje się dziś kuszącym miejscem dla najlepszych i najpopularniejszych obecnie piłkarzy.
Już latem Paryżanie mogą otrzymać kolejny cios. Chodzi oczywiście o ewentualne rozstaniem z Kylianem Mbappe. Francuz jest największą gwiazdą i motorem napędowym całego klubu, ale od dawna kusi go Real Madryt. Nic dziwnego, że PSG tak zależy na tym, aby 24-letni napastnik pozostał w obecnym miejscu. Jego odejście będzie w zasadzie równoznaczne z pogłębieniem kryzysu wizerunkowego, co nie będzie pomocne w rozmowach z potencjalnymi sponsorami. Nie pomoże też w sprzedaży biletów na spotkania.
Voici l’une des meilleures comps sur Kylian Mbappé sur ses 6 premières années au PSG ❤️💙 (2017-2023) 🌟 @KMbappe 👑 pic.twitter.com/LBX50jGnm8
— ً (@dnctway) October 18, 2023
Nie najlepiej w PSG ma się również dyspozycja sportowa. Jak na razie ściągnięcie Luisa Enrique nie przyniosło żadnej rewolucji. Podopieczni hiszpańskiego trenera po 8 kolejkach zajmują 3. miejsce w grupie z dorobkiem 15 punktów (4 wygrane, 3 remisy, 1 porażka), a na początku października ponieśli druzgocącą porażkę z Newcastle United w Lidze Mistrzów. W tym miejscu warto przypomnieć, że rywalami PSG w grupie oprócz angielskiego klubu są AC Milan i Borussia Dortmund. Brak ewentualnego awansu do fazy pucharowej oznaczałby katastrofę na wielu płaszczyznach.
Podsumowując to wszystko, można dojść do wniosku, że PSG powinno być przykładem dla każdego klubu na świecie, jaką ścieżką nie podążać. Ślepe dążenie za triumfem w Lidze Mistrzów, czasami wbrew zdrowemu rozsądkowi, finalnie doprowadziło tylko do ogromnych kosztów finansowych, wielu negatywnych informacji w mediach oraz utworzenia bańki wokół całego PSG, która właśnie pęka. Pęd za wielkimi nazwiskami i sukcesami wbrew zdrowemu rozsądkowi się nie powiódł, co jest bardzo dobrym znakiem dla całej piłki nożnej.
Czy Luis Enrique zdoła odmienić ten klub?
Wyjątkowa akcja na El Clasico. Barca zagra z logo The Rolling Stones na koszulkach