Niespodziewanym strzelcem pierwszej bramki dla Polski w eliminacyjnym spotkaniu Euro 2020 z Macedonią strzelił Przemysław Frankowski. Dla grającego na co dzień w amerykańskiej lidze MLS to pierwsze trafienie w dorosłej reprezentacji Polski.
Wszedłem i pomogłem drużynie. Ta bramka była ważna, bo od początku męczyliśmy się i nie stwarzaliśmy dogodnych sytuacji. Udało się i możemy się cieszyć – komentuje nasz zawodnik.
Mamy awans, więc można sobie pozwolić na różne schematy. Wszystko idzie w dobrym kierunku, lecz wierzymy, że kolejne spotkania będą jeszcze lepsze – zapowiada strzelec gola.
Awansowaliśmy, ale do kolejnych spotkań musimy podejść profesjonalnie. Potrzeba zachować koncentracje i zagrać na dobrym poziomie – dodaje Sebastian Szymański.
Zawodnik Dinama Moskwa odniósł się także do kolejnego udanego spotkania ze swojej strony.
Czułem się dobrze. Wiedziałem, że jeśli moje pierwsze zagranie będzie dobre, to reszta spotkania będzie dobra – tłumaczy były zawodnik Legii Warszawa.
Fajnie operowaliśmy piłką. Strzelamy bramki i cieszymy się z awansu. Miałem swoje sytuacje, ale najważniejsza jest wygrana – kwituje.
