Przemysław Słowikowski jest 22-letnim reprezentantem Polski w lekkiej atletyce. Specjalizacją utalentowanego zawodnika są sprinty. Dystansami, na których startuje zawodnik WKS Flota Gdynia są 100 oraz 200 metrów, a w sezonie halowym również 60 metrów. Koronną konkurencją podopiecznego Rafała Hasa, jest bieg na dystansie 100 metrów. Na tym dystansie w swojej karierze odnosił największe sukcesy: Mistrzostwo Polski Seniorów (Kraków 2015 r.), Młodzieżowe Mistrzostwo Polski (Białystok 2015 r.) oraz brązowy medal Mistrzostw Polski Juniorów (Białystok 2012 r.). Jest także medalistą Młodzieżowych Mistrzostw Europy w sztafecie 4×100 metrów (Tampere 2013 r.).
Adam Kowalski: Mistrzostwo Polski w Krakowie, czy to Twój największy sukces indywidualny w karierze?
Przemysław Słowikowski: Tak, obecnie jest to zdecydowanie mój największy i najważniejszy indywidualny sukces w karierze.
A.K: Czy wierzyłeś w to, że w Krakowie możesz zdobyć to upragnione złoto? Tym osiągnięciem pewnie zamknąłeś usta największych “ekspertów”?
P.S: W Krakowie na pewno byłem świadomy, że jestem przygotowany na to, aby osiągnąć dobry wynik i poprawić rekord życiowy. Wiedziałem, że jestem w stanie zdobyć medal, ostatecznie złoto było dużym pozytywnym zaskoczeniem. Myślę, że zadziwiłem niejednego „eksperta” swoim finałowym biegiem.
A.K: Młodzieżowe Mistrzostwa Europy w Tallinnie, nadzieje na medal, niestety kontuzja w biegu eliminacyjnym. Co wtedy czułeś?
P.S: Zeszłoroczne Młodzieżowe Mistrzostwa Europy rzeczywiście były dla mnie dużą szansą, liczyłem na swoją indywidualną kwalifikację do finału stumetrówki. Niestety kontuzja, której doznałem kilka dni przed tym startem całkowicie wyeliminowała mnie z rywalizacji. Czułem przede wszystkim zawód i smutek, ale taki jest sport, po każdej porażce trzeba się podnieść i dążyć do spełnienia kolejnych celów.
A.K: Bieg na 100 metrów – 10,39 sekundy, bieg na 200 metrów – 20,78 sekundy. Jesteś zadowolony z życiówek, które wypracowałeś sobie w tym roku?
P.S: Tak, jestem bardzo zadowolony z tych rezultatów. Ustanowiłem dwa znakomite rekordy życiowe, które świadczą o tym, że mój sportowy poziom cały czas wzrasta.
A.K: Dochodzenie do najwyższej formy poprzez starty, czy przygotowywanie jej na treningach, tylko do najważniejszych startów?
P.S: Zdecydowanie przygotowywanie jej na treningach, ponieważ to właśnie na treningu dopracowuję wszystkie elementy składowe, które w sezonie odpowiedzialne są za moją technikę biegu, szybkość i wytrzymałość na dystansie.
A.K: Przed nadchodzącym sezonem olimpijskim, poprzedzający go sezon halowy to Twój priorytet?
P.S: Tegoroczny sezon halowy mam zamiar potraktować bardziej jako szybkościowy akcent. Ma to być chwilowy przerywnik od docelowych przygotowań. Planuję cztery starty w hali, po czym wracam szlifować dalej formę pod sezon letni.
A.K: Na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w Tampare (2013 rok) wraz z kolegami zdobyłeś srebrny medal w sztafecie 4×100 metrów. Lubisz biegać w sztafecie? Na której zmianie czujesz się najmocniejszy?
P.S: Bardzo lubię rywalizację sztafet. Jest to zupełnie coś innego niż rywalizacja indywidualna. Panują tutaj inne zasady, mimo, że cel jest oczywiście ten sam – być najszybszym. Sztafety to rywalizacja zespołowa, więc musi to być zgrany zespół. Ważny element stanowi tutaj wzajemne zaufanie i odpowiednie zgranie między zawodnikami. Osobiście najlepiej czuję się w biegu na prostej, dlatego najbardziej odpowiada mi II i IV zmiana.
A.K: Czy obecnie polski sprinter jest w stanie złamać granicę 10 sekund?
P.S: W tej chwili nie ma w Polsce zawodnika, który byłby w stanie pokonać barierę 10 sekund w biegu na 100 metrów. Uważam jednak, że istnieje szansa na to aby w przyszłości polski sprinter mógł zbliżyć się do tej bariery. Doskonałym przykładem są nasi zachodni sąsiedzi, których rekordy życiowe oscylują w granicach 10.00 – 10.10 sekundy (Julian Reus 10.05, Lucas Jakubczyk 10.07)
A.K: Czy sukcesy i wyniki, które osiągnąłeś w tym roku wpłynęły jakoś znacząco na Twoją popularność?
P.S: Na pewno przyczyniły się do tego, że czuję się pewniejszy Siebie. Nie czuję jednak różnicy, jeśli chodzi o tą „popularność”, o której wspominasz. Nie zostałem gwiazdą sportu ani celebrytą.
A.K: Najładniejszy stadion lekkoatletyczny, na którym miałeś okazję startować?
P.S: Zdecydowanie stadion olimpijski w Londynie. Miałem okazję tam startować w ramach mityngu Diamentowej Ligi wraz ze sztafetą 4×100 metrów.
A.K: Najważniejsza rada dla początkujących sprinterów?
P.S: Każdy z Was trenuje na swój indywidualny sukces, dlatego dbajcie o swoje zdrowie, trenujcie rozważnie oraz bądźcie cierpliwi i wytrzymali w drodze do tego sukcesu.
A.K: Dziękuję za wywiad oraz życzę dużo zdrowia, a także pomyślności już w 2016 roku 😉