Mecz w Berlinie trwał ponad 120 minut. Dopiero w rzutach karnych poznaliśmy tryumfatora Pucharu Niemiec. Bayern Monachium z Lewandowskim w składzie pokonał Borussię Dortmund Łukasza Piszczka.
Mecz w stolicy Niemiec to dobre widowisko. Stawka ogromna, bo przecież Puchar Niemiec. Dla Borussii mogło to być jedyne trofeum w tym sezonie. Bayern Monachium jako faworyt nie zbudował dużej przewagi. Gdyby to drużyna Tuchela wygrała dzisiejsze spotkanie na pewno nikt nie byłby zszokowany.
Od początku tej potyczki obie ekipy miały parcie na bramkę rywali. Mecz piłkarsko stał na dobrym poziomie, ale mało mieliśmy dobrych, klarownych okazji. Był to np. strzał z dystansu Costy, czy Muellera. Borussia odgryzała się całkiem groźnymi atakami. W 36. minucie Mychitarian był sam na sam z Neuerem, który odbił piłkę.
Druga połowa gry zaczęła się z opóźnieniem, bo kibice z Dortmundu odpalili race. Niczym w Polsce. Ta jednak obfitowała w klarowne okazje. Bramkę mógł zdobyć Ribery, który z bliskiej odległości uderzył wprost w Burkiego. Asystę mógł zaliczyć Łukasz Piszczek,który w dobrej kontrze genialnie podał do Aubameyanga. Ten jednak fatalnie spudłował w tak dobrej sytuacji. Z czasem przewagę zyskiwał zespół odchodzącego Guardioli. Wydawać by się mogło, że bramka wisi w powietrzu. Tak się jednak nie stało i potrzebna była dogrywka.
W dogrywce swoją szansę miał Robert Lewandowski, który wyszedł na genialną pozycję, ale jego strzał z około 11 metra został zablokowany przez stopera Borussii. Polak mógł wyciągnąć wnioski i w 98. minucie wprawić w szał kibiców swojego klubu. Z ostrego kąta Robert strzelał bardzo niecelnie. Bardzo groźny strzał oddał w 104. minucie Mychitarian. Piłka minimalnie minęła słupek.
w drugiej części dogrywki na boisku zrobiło się bardzo dużo miejsca. Raz interweniował Burki. Bramkarz Borussii musiał się spiąć przy wrzutce Costy. Piłka trafiła w gracza z Dortmundu i zmyliła golkipera żółto – czarnych. Czas na rzuty karne!
Strzały z „wapna” lepiej wykonywali piłkarze Bayernu. Do jednego z nich podszedł Lewandowski, który bardzo pewnie pokonał bramkarza rywali. Po ponad 130. minutach piłkarze Bayernu mogli świętować zdobycie Pucharu Niemiec. Z klubem dobrze pożegnał się Josep Guardiola, który po meczu nie krył łez. Robert Lewandowski i jego drużyna wcześniej wygrali też ligę niemiecką.
Kartki: Bayern: Ribery, Kimmich, Vidal, Mueller – żółta, Borussia: Castro, Hummels, Papastathopoulos – żółta
Bayern Monachium: Neuer – Lahm, Kimmich, Boateng, Alaba – Costa, Mueller, Alcantara, Vidal, Ribery (108. Coman) – Lewandowski
Borussia Dortmund: Burki – Piszczek, Papastathopoulos, Hummels (78. Ginter), Schmelzer (70. Durm) – Mchitarian, Bender, Weigl, Castro (106. Kagawa), Reus – Aubameyang
Rzuty karne:
Strzelone (Bayern): Lewandowski, Mueller, Vidal, Costa
Niestrzelone (Bayern): Kimmich
Strzelone (Borussia): Kagawa, Aubemeyang, Reus
Niestrzelone (Borussia): Papasthopoulos, Bender