Reprezentacja Polski stoi przed nieuchronną wymianą pokoleniową. Jeśli Biało-Czerwoni awansują na Mistrzostwa Europy w Niemczech, nasze największe gwiazdy prawdopodobnie zagrają ostatni duży turniej. Z tego powodu warto poznać sylwetki młodych zawodników, którzy mogą stanowić o sile naszego ataku na następnych Mistrzostwach Świata w 2026 roku.
W tym rankingu wzięto pod uwagę wyłącznie zawodników urodzonych w roku 2000 lub później. Za niecałe trzy lata to właśnie oni powinni przebijać się do pierwszej jedenastki reprezentacji Polski. Oczywiście w piłce nożnej jest to szmat czasu i wiele może się zmienić, jednak poniższe kandydatury obecnie są najbardziej prawdopodobnymi wyborami naszego selekcjonera.
Wyobraźmy sobie reprezentacje Polski za ponad dwa lata w najbardziej optymistycznym scenariuszu. Po udanych eliminacjach udało się nam awansować na kolejny wielki turniej i w czerwcu 2026 roku zagramy na Mistrzostwach Świata w Ameryce Północnej. Ogromne stadiony w Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Kanadzie czekają na przyjazd Polaków. Świetna postawa pod bramką przeciwnika sprawiła, że miejsce w pierwszej jedenastce wywalczył jeden z poniższych napastników.
5. miejsce – Maciej Rosołek
Urodzony w Siedlcach środkowy napastnik Legii Warszawa. Ma dopiero 22 lata, a to już jego piąty sezon w Ekstraklasie. Do pierwszego miejsca w składzie wciąż trochę mu brakuje, lecz każdego roku zapewnia swojej drużynie kilka bramek i asyst. Gdy udał się na wypożyczenie do I-ligowej Arki Gdynia zdobył 10 goli w 17. spotkaniach w 2021 roku. Z tego powodu postanowiono zatrzymać go w stołecznej drużynie.
Ma na swoim koncie dwukrotnie zdobycie mistrzostwa Polski, triumf w Pucharze Polski i Superpucharze. Debiutował w Legii we wszystkich europejskich rozgrywkach: Lidze Mistrzów, Lidze Europy i Lidze Konferencji. W tej ostatniej zdobył bramkę i asystę w trwającej kampanii. Transfermarkt wycenia go na 1 milion euro, lecz Wojskowi z pewnością liczą, że uda im się go sprzedać za znacznie większe pieniądze do europejskiego zespołu.
Maciej Rosołek najczęściej występuje jako środkowy napastnik, ale rywalizacja w Legii jest na tyle duża, że na boisku pojawia się głównie z ławki rezerwowych. W tym sezonie wciąż czeka na pierwsze trafienie, ale jeśli ma spełnić pokładane w nim nadzieje, w najbliższych latach powinien stać się podstawowym zawodnikiem pierwszego składu.
Wjeżdża Maciej Rosołek 🔥 >#AUSLEG
📸 >@mat_kostrzewa >#PolandTravel >pic.twitter.com/4WgsRM8lJj
— Legia Warszawa 🏆 (@LegiaWarszawa) >August 17, 2023
4. miejsce – Filip Szymczak
Wysoki i silny wychowanek Lecha Poznań, który również cały czas walczy o miejsce w pierwszej jedenastce Dumy Wielkopolski. W piłce seniorskiej od sezonu 2019/2020, kiedy zdobywał bramki dla rezerw Kolejorza. Grając na niższych poziomach rozgrywkowych, spisywał się bez zarzutu, ale w Ekstraklasie wciąż nie pokazał pełni swoich umiejętności. Mimo młodego wieku może pochwalić się grą w eliminacjach do Ligi Mistrzów i Ligi Europy.
W poprzednim sezonie przeżył fantastyczną przygodę z Lechem w Lidze Konferencji. W 15 rozegranych potyczkach strzelił 1 bramkę i zaliczył 2 asysty. Jednak wciąż brakuje mu regularnego trafiania do siatki. Drużyna z Poznania nie boi się stawania na młodzież, więc z pewnością zależy im, aby Szymczak stał się pierwszoplanową postacią w zespole.
Regularnie powoływany do młodzieżowych reprezentacji od 2019 roku. Ma wszystko, aby stać się zawodnikiem, który może reprezentować nasz naród na międzynarodowej arenie. Jego wartość rynkowa według Transfermarkt to 3 miliony euro. Najbliższy sezon pokaże, czy Szymczak sprosta oczekiwaniom i przebije się na dobre do pierwszej jedenastki Kolejorza.
Stworzyliśmy ranking polskich napastników. Kto może przejąć schedę po Robercie Lewandowskim?
📺Więcej w studiu Viaplay >pic.twitter.com/bLp1KRkEwH
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) >November 30, 2023
3. miejsce – Bartosz Białek
Wychowanek Zagłębia Lubin sprowadzony do Wolfsburga w 2020 roku za okrągłe 5 milionów euro. Niemiecki zespół miał wobec niego spore oczekiwania i nie bał się wyłożyć sporych pieniędzy za zaledwie 18-letniego zawodnika. Białek otrzymał szanse w dwóch sezonach, aby regularnie grać w Bundeslidze. Został najmłodszym polskim strzelcem w Bundeslidze, trafiając przeciwko Werderowi Brema. Jednak po 31 spotkaniach i dwóch zdobytych bramkach Wilki postanowiły wysłać go na wypożyczenie do Vitesse.
W Eredivisie szło mu już znacznie lepiej, gdzie 5 razy trafił do siatki i raz asystował koledze z zespołu. W obecnej kampanii 2023/2024 miał otrzymać sporo minut w belgijskim Eupen na kolejnym wypożyczeniu. Pech sprawił, że doznał groźnej kontuzji podczas przygotowań przed sezonem. Od 15 lipca nie wybiegł na boisko, a jego przerwa potrwa jeszcze kilka miesięcy.
Urodzony w Brzegu snajper ma wciąż wiele do udowodnienia i po zwiedzeniu silnych europejskich lig może stać się ważną częścią seniorskiej kadry. Zdobywał bramki w młodzieżowych reprezentacjach Polski i jeśli dojdzie do pełni zdrowia, ma potencjał, aby stać się solidnym graczem. Obecnie jego wycena w serwisie Transfermarkt wynosi 1.5 miliona euro.
2. miejsce – Adrian Benedyczak
Jedyny napastnik z tego rankingu, który nie występuje na centralnej pozycji w ataku. Najstarszy gracz z naszej stawki, urodzony w 2000 roku od trzech sezonów zdobywa bramki dla włoskiej Parmy. Wychowanek Pogoni Szczecin w tym sezonie rozegrał 17 spotkań w Serie B i strzelił 7 goli. Wcześniej jego najlepszym dorobkiem było 9 trafień, więc prawdopodobnie poprawi swój rekord goli w jednej kampanii.
Benedyczak ma aż 191 cm wzrostu, ale występuje we Włoszech jako lewy napastnik. Robi spory użytek ze swoich warunków fizycznych i potrafi zdobywać bramki głową. Nie można odmówić mu ogrania za granicą i wydaje się tylko kwestią czasu, kiedy zgłosi się po niego zespół z najwyższej klasy rozgrywkowej na Półwyspie Apenińskim. Na początku tego roku interesowało się nim Sassuolo, natomiast w listopadzie pojawiły się informacje o zainteresowaniu ze strony Atalanty. Transfermarkt wycenia 23-latka na 6 milionów euro.
Parma obecnie znajduje się na szczycie tabeli, więc ma spore szanse na awans do Serie A. Polski napastnik jest drugim najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny. W młodzieżowej reprezentacji U21 strzelił 5 bramek w eliminacjach do Mistrzostw Europy i był najjaśniejszym punktem zespołu. Fernando Santos powołał go na mecz z Albanią, ale Benedyczak wciąż czeka na debiut w seniorskiej reprezentacji.
No Benedyczak ładnie przyłożył ze łba. >pic.twitter.com/K6VFPfocA7
— Mateusz Janiak (@eMJot23) >January 23, 2023
1. miejsce – Szymon Włodarczyk
Na pierwszy miejscu znalazł się najmłodszy zawodnik z całej stawki, który rozgrywa dopiero pierwszy sezon poza granicami Polski. Włodarczyk strzelił 9 bramek dla austriackiego Sturmu Graz w 26 występach. Przyczynił się do awansu do fazy pucharowej Ligi Konferencji, kosztem Rakowa Częstochowa. Zrezygnowano z niego w Legii Warszawa, więc przeniósł się do Górnika Zabrze.
Po jednym sezonie spędzonym na Śląsku zapracował na transfer do Austrii. Już w lutym 2024 roku zagra w 1/16 finału Ligi Konferencji ze Slovanem Bratysława. W lidze austriackiej rozegrał 17 spotkań i zdobył w nich 5 bramek. Pierwszą część sezonu może uznać za bardzo udaną, a prawdopodobnie będzie tylko lepiej. 20-letni snajper wciąż walczy, aby na stałe wywalczyć miejsce w pierwszym składzie.
Występuje również w młodzieżowej reprezentacji do lat 21. Jeśli będzie regularnie trafiał dla swojej drużyny, może oczekiwać powołania do seniorskiej reprezentacji. Urodzony w 2003 roku napastnik wyceniany jest na 4,5 miliona euro, a przed rozpoczęciem tego sezonu Sturm Graz zapłacił za niego ponad 2 miliony mniej. Włodarczyk już teraz wzbudza zainteresowanie większych klubów, ale do końca sezonu na pewno zostanie w Austrii. Ostatnie pogłoski mówią o zainteresowaniu ze strony Celticu Glasgow.
Szymon Włodarczyk (Sturm Graz) znalazł się w gronie 30 najlepiej rokujących „środkowych napastników” do 21. roku życia wg CIES Football Observatory 🇵🇱
1. Rasmus Hojlund
2. Evan Ferguson
3. Marcos Leonardo
(…)
18. Szymon Włodarczyk
(…)
22. Ante Crnac (Raków Częstochowa) >pic.twitter.com/6eOHjsCflX— Hubert (@hubert_pawlik14) >December 26, 2023
Bobek zastąpi Grabarę? Dyrektor ŁKS-u potwierdza zainteresowanie wielkich klubów