Pechowy początek sezonu. Przede wszystkim ze względu na aurę, która nie rozpieszcza i „przekłada” mecz za meczem. Czy tym razem uda się rozegrać ekstraligowe spotkanie? Deszcz nie ustępuje, ale nie samą pogodą kibic żyje…
Wszyscy z niecierpliwością czekają na niedzielę, aby zainaugurować sezon na poznańskim Golęcinie. W całej stolicy wielkopolski rozwieszone są plakaty zapraszające mieszkańców do udziału w tym wydarzeniu. W końcu po latach ciszy w Poznaniu zawarczą motocykle! A pasjonatów czarnego sportu tam nie brakuje. Tor, który został przygotowany pod dyktando wicemistrzów Polski, będzie zagadką dla każdego startującego tam zespołu i z pewnością zadziała to na korzyść gospodarzy. Wiele osób się zastanawia, czy menedżer wrocławskiego zespołu, Piotr Baron, przygotuje tor do walki, czy jednak sprawdzoną metodą z jedną ścieżką przy „krawężniku”? Miejmy nadzieję, że jutro się przekonamy.
Bardzo zła wiadomość dla rybniczan dotarła z Anglii w środę, gdzie w meczu Kings Lynn Stars z Coventry Bees kontuzję dłoni odniósł Kacper Woryna. Nieznana jest jeszcze data jego powrotu do ścigania, ale jedno jest pewne – zostawi po sobie pustkę w ekipie „Rekinów”, którą uzupełnić będzie niezwykle ciężko. Trudne zadanie mają przed sobą – Kamil Wieczorek i Robert Chmiel, bo to oni najpewniej pojawią się w składzie na to spotkanie. Z kolei wrocławscy juniorzy z pewnością za darmo punktów nie oddadzą i walczyć będą o każdy metr bez względu na to, kto będzie ich rywalem. Tutaj przewagę ma Betard Sparta Wrocław.
Wiadomym jest, że faworytem do zgarnięcia punktów w tym meczu będą gospodarze. Z pewnością jednak rybniczanie postarają się o jak najlepszy wynik. Po dwóch odwołanych meczach są głodni walki i rywalizacji na torze. Zagadką po stronie obu drużyn będzie postawa krajowych jeźdźców. Rune Holta i Damian Baliński w zeszłym roku osiągali świetne wyniki w Nice PLŻ, jednak nie było jeszcze okazji, aby sprawdzić ich w tym sezonie w ekstraligowych warunkach. W Sparcie kluczowa będzie postawa Tomka Jędrzejaka, a także nowego nabytku gospodarzy – Szymona Woźniaka.
Tai Woffinden na obiad zjadł homara rozmawiając z fanami i relaksując się. Przyniesie mu szczęście i będzie miał okazję do częstej jazdy na jednym kole po zdobytej „trójce”? Pokona doświadczonych rywali i poprowadzi swoją drużynę do pierwszego ligowego zwycięstwa? A czy Grigorij Łaguta pokaże wszystkim „atomowe” wyjścia spod taśmy i udowodni, że kiepski zeszły sezon w jego wykonaniu to tylko przypadek? Pytań więcej niż odpowiedzi, ale jedno jest pewne! Kibice w większości miast nie mogą doczekać się żużlowych emocji. Ci z Wrocławia, Poznania i okolic okazję do tego mają już jutro, od godziny 16:30 na stadionie przy ulicy Warmińskiej 1 w stolicy wielkopolski!