Remis w Rzeszowie! (relacja z meczu)

Aktualizacja: 8 sie 2015, 11:47
22 lip 2015, 21:28

  Za nami arcyważny dla rzeszowian mecz na własnym podwórku. Po niezwykle ciekawej walce zawody zakończyły się remisem. Oczko zdobyte przez PGE Stal Rzeszów na pewno pomoże w walce o utrzymanie w rozgrywkach najwyższej klasy żużlowej w Polsce.

Od zwycięstwa Grega Hancocka rozpoczęła się pierwsza seria startów w Rzeszowie. Jego trójka umożliwiła „Żurawiom” dowiezienie remisu, bowiem na dwóch kolejnych pozycjach uplasowali się zielonogórzanie. W biegu juniorskim doszło do tak zwanego „efektu domina”. Na tor upadli Artur Czaja i Alex Zgardziński, żaden z nich nie ucierpiał i w czteroosobowej powtórce zwycięstwo, po walce na łokcie z Czają, odniósł zawodnik SPAR Falubazu – Krystian Pieszczek. Kolejny bieg przyniósł sporo emocji za sprawą Darcy Warda. Australijczyk próbował przedzierać się z ostatniej pozycji. Atakował parę Baran – Lampart ze wszystkich stron. Jednakże to rzeszowianie wyszli z tego pojedynku obronną ręką. Szybki jak rakieta Grzegorz Walasek pewnie dowiózł 3 punkty. Na zakończenie pierwszej serii 4:2 dla PGE Stali Rzeszów.

Piąty bieg to zwycięstwo biegowe SPAR Falubazu. Po atomowym starcie Walaska i dobrej jeździe Jonssona pewne pięć punktów do dorobku gości. Kolejny wyścig to popisowa akcja Darcy Warda, który odwżnym atakiem na Artura Czaję wysunął się na prowadzenie. Do mety Australijczyka kąsał Peter Kildemand.

Jedenasty bieg dostarczył wiele emocji kibicom obu drużyn. Zwycięstwo zanotował Peter Kildemand, czym zapewnił rzeszowianom remis w ogólnym rozrachunku. Darcy Ward po wielu próbach nie zdołał dogonić gospodarza. Zacięta walka toczyła się także pomiędzy Czają a Jonssonem. Jednak doświadczony Szwed przegrał z juniorem PGE Stali. Kolejna gonitwa niemniej emocjonująca. Grzegorz Walasek wydziera rzeszowianom 3 punkty, po ostrej walce z Dawidem Lampartem. Zawodnik SPAR Falubazu był dużo szybszy od swojego rywala na dystansie. W ostatnim biegu przed nominowanymi kolejny remis, biegowy, jaki i w całym meczu. Czwarte z rzędu zwycięstwo Grega Hancocka. Pomimo prób, zawodnicy z województwa lubuskiego nie dali rady Amerykaninowi.

Po rundzie zasadniczej emocje sięgały zenitu. Można było zadawać sobie pytanie, kto wygra ten mecz. Obie drużyny jechały niezwykle wyrównane zawody. Na ten moment wszystko mogło się zdarzyć.

Czternasta gonitwa mogła być kluczem do zwycięstwa gości, duet Ward – Jonsson rozbił gospodarzy. Jednakże ostatni bieg okazał się ciosem w stronę zielonogórzan. Niepokonany dziś Greg Hancock wraz z Peterem Kildemandem odegrali się gościom. W znakomitym stylu przywieźli podwójne zwycięstwo. Dzięki temu cały mecz zakończył się remisem. Punkty zostały podzielone pomiędzy obie drużyny, jednak to SPAR Falubaz Zielona Góra wywozi z Rzeszowa punkt bonusowy.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA