Rywalizację na Igrzyskach Olimpijskich, rozpoczęli dzisiaj zawodnicy, którzy trenują dyscyplinę zwaną też „Królową Sportów” – Lekkoatletykę. Na pierwszy ogień poszli nasi dyskobole – Piotr Małachowski (lider list światowych) i Robert Urbanek. Do finału nie awansował niestety Urbanek, który od kilku tygodni nie może złapać optymalnej formy.
Jako pierwszy zaprezentował się Piotr Małachowski, który wystąpił w kwalifikacjach grupy „A”. Niestety pogoda tuż przed startem eliminacji nie wytrzymała i spadł deszcz, który na pewno przeszkodził w uzyskiwaniu dużo lepszych rezultatów. W pierwszym rzucie nasz zawodnik popełnił bardzo dużo błędów, a dysk wylądował tuż przy promieniu rzutni. Mimo tego wynik był bardzo zadowalający – 64,69 metra. W drugiej próbie było już mniej błędów i Małachowski załatwił całą sprawę rzucając 65,89 metra, uzyskując tym samym wymagane minimum kwalifikacyjne do finału.
Po krótkiej przerwie do klatki wrócili dyskobole, którzy mieli rywalizować w kwalifikacjach grupy „B”. Wśród nich m.in. nasz Robert Urbanek, który po fatalnych Mistrzostwach Europy chciał pokazać, że nie bez powodu zdobył rok temu brązowy medal Mistrzostw Świata. Niestety w pierwszym rzucie popełnił drobny błąd i nie udało mu się utrzymać w kole. Drugi rzut był już zaliczony, ale wynik był dość przeciętny – 61,76 metra. Niestety Polak w 3. próbie się nie poprawił i rzutem na odległość 61,53 metra, zakończył swój udział w Igrzyskach Olimpijskich.