Drugą konkurencją w męskim 10-boju był skok w dal. W tym sezonie bardzo duży problem ma tu właśnie Paweł Wiesiołek, który m.in. na Mistrzostwach Europy w Amsterdamie, odpadł z rywalizacji właśnie po skoku w dal. Tym razem mogło być podobnie, ale naszemu zawodnikowi udało się zaliczyć jeden, ale za to bardzo słaby skok na odległość 6,73 metra.
Po przyzwoitym jak na olimpijski debiut, biegu na 100 metrów liczyliśmy, że Wiesiołek pokaże się z dobrej strony w skoku w dal, albo przynajmniej spokojnie wykona próbę i uzyska rezultat powyżej 7 metrów.
Kolorowo niestety nie było, gdyż w pierwszym skoku zdecydowanie na zaliczenie, Polak uzyskał tylko 6,73 metra. Druga i trzecia próba niestety była niezaliczona, ale widać było, że Polak stawiał wszystko na jedną kartę i mocno ryzykował.
Po dwóch konkurencjach nasz zawodnik zajmuje 29. miejsce z dorobkiem 1638 punktów. Starta do lidera wynosi 392 punkty.