Cennym zwycięstwem Rosy Radom zakończyło się spotkanie z Turowem Zgorzelec. Warto zaznaczyć, że stało ono na bardzo wysokim poziomie. Na szczególną uwagę zasługuje kapitalna postawa tercetu C.J. Harris – Torey Thomas – Igor Zajcew, który zapewnił swojej drużynie zwyciestwo.
Pierwsza połowa rozpoczęła się po myśli gości. Głównie za sprawą Jakuba Karolaka i jego rzutów z dystansu. Później jednak radomianie odrobili straty i doprowadzili do remisu 15:15. Końcówka kwarty należała jednak do Camerona Tatuma i Karolaka, którzy wyprowadzili swój zespół na 6 punktowe prowadzenie.
W drugiej połowie rozkręcił się zespół z Radomia, często przechwytując piłkę i zdobywając łatwe punkty. W tej rundzie zaczął błyszczeć C.J. Harris oraz bezbłedny w rzutach wolnych Torey Thomas. Goście nie tylko odrobili straty, ale także odskoczyli gospodarzom na 7 punktów.
Trzecia i czwarta kwarta były popisem mądrej gry gości, którzy wykorzystywali niemal każdą okazję do zdobycia punktów. Gospodarze mocno opadli z sił i mecz zakończył się wynikiem 78:92 i cennym zwycięstwem radomian.
PGE Turów Zgorzelec – Rosa Radom 78:92 (25:19, 14:27, 19:20, 20:26)
Turów: Karolak 16, Tatum 12, Dylewicz 10, Krestinin 10, Novak 8, Dillon 7, D. Harris 7, Prostak 6, Kostrzewski 2, Niedźwiedzki 0
Rosa: C.J. Harris 21, Thomas 16, Zajcew 14, Jeszke 12, Hajrić 10, Szymkiewicz 9, Witka 5, Bonarek 5, Schenk 0, Adams 0.