W 3. kolejce Koszykarskiej Ligi Mistrzów Rosa Radom podejmowała u siebie zespół z niemieckiej BBL – EWE Baskets Oldenburg. Goście jak i gospodarze legitymowali się przed meczem tym samym bilansem. Obydwie ekipy zaliczyły zwycięstwo i porażkę.
Polski zespół szybko objął prowadzenie. Widać było dobre przygotowanie fizyczne do meczu i chęci do szybkie gry. Po rzucie Garrego Bella radomianie prowadzili różnicą nawet 10 punktów. Gospodarze grali bardzo skutecznie w ataku i obronie. Rosa pozwoliła rywalom zdobyć zaledwie 10 punktów, dzięki czemu po 1. kwarcie to gospodarze prowadzili 21:10.
W drugiej części meczu gospodarze kontynuowali swoją skuteczną grę. Po kolejnej udanej akcji Jarosława Zyskowskiego Rosa miała 14 punktów przewagi. EWE Baskets Oldenburg zawodziły głównie rzuty z dystansu wymuszane przez obronę Rosy. Do połowy drugiej kwarty nie trafili oni zza łuku ani razu, mimo że wykonali 9 takich prób. Pierwszą trójkę dla gości trafił Philipp Schwethelm na 4 minuty przed końcem 1. połowy. Świetne zawody rozgrywał Garry Bell, który do połowy miał na koncie 12 oczek. Pod koniec kwarty do zdobywania punktów dołączył się również Tyrone Brazelton i Rosa do przerwy wysoko prowadziła 40:24.
Drugą połowę dobrze otworzył zespół gości zdobywając szybko 5 punktów. Tym samym odpowiedział jednak Michał Sokołowski, który najpierw wykończył akcję alley-oop a w kolejnej akcji trafił 2 z 3 przyznanych rzutów wolnych. Radomianie kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie i na ostatnią kwartę schodzili z 14-punktowym prowadzeniem.
Ostatnią kwartę Rosa rozpoczęła słabo i po 4 minutach gry goście odrobili 9 punktów straty. Ostatnią kwartę Rosa rozpoczęła słabo i po 4 minutach gry goście odrobili 9 punktów straty. Gospodarze jednak bardzo mądrze odpowiedzieli i zwiększyli swoją zaliczkę do 9 punktów. Wtedy jednak kilka strat i nieudanych rzutów spowodowało kolejny zryw EWE Baskets Oldenburg i na 2 minuty przed końcem meczu Rosa prowadziła tylko 59:57! Następnie błąd 8 sekund radomian dał szansę gościom i rzut na dogrywkę trafiłBrian Qvale. Rzut na zwycięstwo miał jeszcze Brazelton, ale nie trafił. Doszło do dogrywki!
Dogrywkę lepiej zaczęła ekipa gości, która szybko zdobyła 6 punktów przewagi. Nadzieję radomian przedłużył Zyskowski, który trafił za 3. Następnie akcją 2+1 popisał się Brazelton i ponownie był remis 65:65. W kolejnej akcji Massenat swoją trójką wyprowadził gości na prowadzenie 68:65. Jak się okazało to ta akcja była kluczowa dla losów meczu. Zyskowski trafił później jeszcze jeden rzut wolny, a faulowany intencjonalnie Schwethelm przestrzelił 2 razy co dawało szansę radomianom! Wjazd pod kosza Tyrone Brazeltona zakończył się jednak niepowodzeniem i to goście wygrali w Radomiu 70:66.
Rosa Radom – EWE Baskets Oldenburg 66:70 (21:14,19:14,12:14,7:21, d: 7:11)
Rosa: Bell 16, Brazelton 15, Sokołowski 10, Jackson 9, Witka 8, Zyskowski 8
EWE Baskets: Qvale 20, Schwethelm 20, Paulding 17, Massenat 8, Kramer 5