W czwartek o godzinie 21:00 rozpoczęły się dwa półfinałowe mecze Ligi Europy. Emocji na żadnym stadionie nie zabrakło,a rozstrzygnięcia okazały się ostatecznie szczęśliwe dla Sevilli oraz AS Romy, które spotkają się w wielkim finale. Do Budapesztu walczyć o złote medale nie polecą natomiast piłkarze Juventusu i Bayeru Leverkusen.
Świetny mecz w Sewilli. Stara Dama wraca do Turynu z niczym
Pierwszy mecz miał miejsce na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán w Sewilli. Tam podopieczni Jose Luisa Mendilibara podejmowali gości z Turynu. Pierwszy mecz pomiędzy Sevillą a Juventusem zakończył się remisem 1:1. Obie drużyny musiałby więc podejść do czwartkowego starcia maksymalnie zmotywowane i liczyć, że uda im się strzelić zwycięskiego gola.
Pierwszą doskonałą okazję w meczu mieli gospodarze. Youssef En Nesyri przejął piłkę po dośrodkowanie w pole karne i strzela w prawą stronę bramki. Pomiędzy słupkami bramki Juventusu doskonale spisał się jednak Wojciech Szczęsny, który doskonałą interwencją uchronił swój zespół przed stratą gola. Potem przed świetnymi szansami stanęli m.in. Marcos Acuna czy Moise Kean. Pierwszemu przeszkodził jednak polski bramkarz, drugiemu natomiast słupek bramki gospodarzy.
Ostatecznie pierwsza połowa, mimo że pełna dobrych okazji strzeleckich, zakończyła się bezbramkowym remisem. Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. Obie drużyny wciąż utrzymywały szalone tempo, ale jako pierwszym do siatki udało się trafić piłkarzom prowadzonym przez Massimiliano Allegriego. W 65. minucie doskonale zachował się dopiero co wprowadzony na boisko Dusan Vlahović i precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy.
Nahhh what a goal man, Sevilla and their Europa league aura lives on pic.twitter.com/96AT3I8lib
— WolfRMFC (@WolfRMFC) May 18, 2023
Kolejne minuty należały jednak do klubu z Sewilli. W 71. minucie stan gry wyrównał Suso, który popisał się naprawdę pięknym strzałem. Z kolei w dogrywce gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Erik Lamela, który w 95. minucie skoczył do dośrodkowanej piłki i głową skierował futbolówkę do siatki Starej Damy. Ostatecznie dwumecz zakończył się rezultatem 3:2 z korzyścią dla hiszpańskiego zespołu.
Sevilla FC – Juventus FC 2:1 (pierwszy mecz 1:1)
AS Roma awansowała do finału nie oddając celnego strzału
Inaczej sprawa wyglądała na BayArenie w Leverkusen. Tam gospodarze podejmowali AS Romę, która jednak przyjechała do Niemiec z jednobramkową zaliczką z pierwszego meczu. Od początku podopieczni Jose Mourinho przyjęli bardzo defensywą postawę i całą grę oparli na rozbijaniu ataków podopieczny Xabiego Alonso.
Postawienie na obronę podziałało. Drużyna z Bundesligi tworzyła sobie mnóstwo okazji bramkowych, ale żadnej nie potrafiła przemienić na gola. W ciągu całego meczu najbliższej złamania piłkarzy Jose Mourinho był Moussa Diaby, ale futbolówka po jego strzale tylko odbiła się od poprzeczki.
A BUDAPEST! 🇭🇺
DAJE ROMAAAAAAAAAA!#ASRoma #UELFinal pic.twitter.com/gGAWGImAID
— AS Roma (@OfficialASRoma) May 18, 2023
Pod koniec drugiej części gry w euforię kibiców Bayeru Leverkusen mogli wprowadzić również Sardar Azmoun i Jeremie Frimpong. W obu przypadkach zabrakło jednak precyzji i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 0:0. Oznacza to że w finale Ligi Europy zagra AS Roma, której barwy w czwartek (od 34. minuty) reprezentował Polak Nicola Zalewski.
Bayer Leverkusen – AS Roma 0:0 (pierwszy mecz 0:1)
Włosi wrócili na futbolowe salony. Inter Mediolan w finale Ligi Mistrzów