Koszykarze San Antonio Spurs zanotowali dziewiątą porażkę z rzędu. Tym razem przegrali z Los Angeles Clippers 99:124. Drużyna Jeremy’ego Sochana po serii słabszych spotkań spadła na ostatnie miejsce w konferencji zachodniej.
Sochan daleki od ideału. Wembanyama zawiódł najbardziej
Nic nie zapowiadało, że sezon 2023/2024 będzie dla tak słaby dla podopiecznych Gregga Popovicha. W pierwszych pięciu meczach bieżącej kampanii ekipa San Antonio Spurs zanotowała trzy zwycięstwa i dwie porażki. Wszystko zmieniło się od 5 listopada. Wówczas drużyna, w której gra Jeremy Sochan, przegrała z Toronto Raptors i rozpoczęła swoją serię gier bez zwycięstwa.
W nocy z poniedziałku na wtorek Spurs przegrali z Los Angeles Clippers 99:124. W tym spotkaniu zagrał oczywiście Sochan, który na parkiecie spędził 29. minut. Występ Polaka daleki był jednak od ideału. Nasz zawodnik w ostatnim meczu zdobył 8 punktów, miał 8 zbiórek i jedną asystę.
Sochan wyglądał jednak i tak lepiej niż jedynka ostatniego draftu, czyli Victor Wembanyama. Nowa gwiazda drużyny prowadzonej przez Popovicha zanotował jeden z najsłabszych występów w tym sezonie. Francuz zdobył zaledwie 9 punktów, miał 3 zbiórki i 4 asysty. W tym momencie ekipa Spurs ma na koncie już 11 porażek.
comin’ thru 🚗 pic.twitter.com/LPaq3ZzCv5
— San Antonio Spurs (@spurs) November 21, 2023