Spektakularne zwycięstwo Ruchu Chorzów. Zła passa Korony trwa

Aktualizacja: 3 lut 2022, 12:26
24 paź 2016, 20:10

W ostatnim meczu 13. kolejki Lotto Ekstraklasy Ruch Chorzów zmierzył się z Koroną Kielce. Gospodarze rozegrali dobre spotkanie i pokonali rywali wynikiem 4:0.

Początek meczu zdecydowanie lepiej rozpoczęli piłkarze z Chorzowa. W ciągu pierwszych 8. minut stworzyli, aż trzy groźne dla przeciwnika sytuacje, brakowało, tylko wykończenia. W 16. minucie im się udało i wynik spotkania otworzył Jarosław Niezgoda. W 25. minucie wreszcie odpowiedziała Korona, jednak debiutujący w ekstraklasie Libor Hardlick, sparował piłkę na korner po strzale Jacka Kiełba. Po tej akcji goście się przebudzili i ruszyli do ataku. Najpierw jednak, Kiełb stracił futbolówkę pod polem karnym, a po chwili Abalo dał się wypchnąć polu karnym w momencie przyjęcia piłki i ostatecznie nie oddał strzału. Ostatnią doskonałą sytuację, na zdobycie gola w pierwszej połowie miał Ruch, Oleksy stał samotnie kilka metrów przed bramką Korony, lecz jego strzał był niecelny i gospodarze nie podwyższyli swojego prowadzenia. Pierwsza część spotkania zakończyła się zatem wynikiem 1:0.

Po przerwie znów gospodarze ruszyli do ataku. W 46. minucie Visnakows oddał mocny strzał, bramkarz nie dał się zaskoczyć i sparował piłkę na korner. Później inicjatywę przejęła Korona, aż do 60. minuty, kiedy to Niezgoda znalazł się w sytuacji sam na sam z Maciejem Gostomskim, bramkarz obronił jego strzał, jednak po dobitce Łukasza Monety, skapitulował po raz drugi w tym spotkaniu. W 62. minucie szanse na bramkę kontaktową dostali goście, sędzia Daniel Stefański, podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł Mateusz Możdżeń i niewiele brakowało, a piłka znalazłaby się w siatce. Tempo meczu zdecydowanie spadło i wydawało się że wynik już się nie zmieni, kiedy to w 77, minucie Piotr Ćwieląg oddał strzał głową, piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła wprost do bramki. Chwilę później w 85. minucie gospodarze dobili jeszcze swoich rywali, czwarta bramkę dla zespołu z Chorzowa, zdobył Paweł Oleksy. Goście po tym strzale już się nie podnieśli i mecz zakończył się wynikiem 4:0.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA