W szeregach Stelmetu Zielona Góra trwają przygotowania do nowego sezonu. Mistrz Polski właśnie zwyciężył w finałowym meczu turnieju rozgrywanym w niemieckim Bonn. Zielonogórzanie zrewanżowali się za porażkę w piątkowym meczu i ostatecznie pokonali Bayern Monachium 77:76.
Mecz już od pierwszych minut był bardzo zacięty. Pierwszą kwartę nieznacznie zwyciężyli Bawarczycy, lecz w drugiej ćwiartce koszykarze Stelmetu zwarli szyki i ekipa Sasy Filipovskiego zdołała dogonić niemieckich rywali. Do przerwy na tablicy widniał remis, lecz w powietrzu wciąż wisiała doza niepewności po obu stronach. W trzeciej ćwiartce znów górowali zawodnicy Stelemtu. To oni dyktowali tempo ataku, a w obronie grali bardzo agresywnie. Podobnie ma się to do dzisiejszych rywali polskiej drużyny. Obie ekipy nie ustępowały w obronie, o czym świadczyć może choćby duża ilość strat po obydwu stronach barykady. Czwarta kwarta to również bardzo zacięta rywalizacja. Znów minimalnie zwyciężyli koszykarze z zachodniej Polski, choć do końca meczu wynik był bardzo niepewny. Ostatecznie szalę na swoją stronę przechylili zawodnicy z Zielonej Góry, triumfując po zdobyciu pucharu z wynikiem 77-76 na tablicach.
-Przede wszystkim zagraliśmy bardzo dobrze w ataku. Mieliśmy niezłą skuteczność rzutów za dwa, tych z dystansu również. Zawodnicy dokonywali właściwych wyborów, byli cierpliwi. Napędzaliśmy grę, bardzo dobrze wychodziły nam szybkie kontry – podsumował po meczu Artur Gronek, asystent trenera Sašo Filipovskiego.
BAYERN MONACHIUM – STELMET BC ZIELONA GÓRA 76:77 (20:17, 17:20, 21:23, 11:12)
BAYERN: Savanovic 20, Bryant 17, Rivers 12, Dedovic 11, Taylor 10, Seiferth, Renfroe i Gavel po 2, Mayr, Kovacevic, Zipser 0.
STELMET : Djurisić 15, Reynolds 13, Ponitka 12, Borovnjak i Bost po 10, Moldoveanu i Gruszecki po 5, Hrycaniuk 4, Zamojski 3, Koszarek 0
