Obroniony tytuł Mistrzów Świata przez naszych „Orłów” sprawił, że zagraniczne media z uznaniem, a wręcz zazdrością komentują sukces naszej złotej drużyny.
W kraju, z którym nasz obecny selekcjoner na poprzednim mundialu zdobył brązowy medal. Pisze się wprost o zazdrości. Nasi sąsiedzi zazdroszczą nam drużyny narodowej siatkarzy, tj my im drużyny narodowej piłki nożnej. W podobnym tonie pisze Spiegel online – „Polacy wywalczyli trzecie w historii, a drugie z rzędu mistrzostwo świata, niemieccy siatkarze nie pojechali na mundial w ogóle – pierwszy raz od 15 lat”. W podobnym stylu pisze Bild oraz Kicker – „z łezką w oku wracając do poprzedniego turnieju w Polsce, na którym to nasi zachodni sąsiedzi wywalczyli brązowe medale. Niemieccy dziennikarze dumnie podkreślają, że ich trenerem był wówczas Vital Heynen, a jeszcze bardziej chwalą się tym, że Belg nadal pracuje w ich kraju, w ekipie VfB Friedrichshafen. W Niemczech zdają sobie jednak sprawę, że jeśli chodzi o siatkówkę, to ich reprezentacja nie może równać się na ten moment z Polakami.
Rodacy trenera Miguela Falasca oraz Stephane’a Antigi piszą z uznaniem o naszej obronie i wcale nie chodzi tu o styl, w jakim nasi siatkarze obronili tytuł najlepszej drużyny głodu, a o popularność siatkówki w naszym kraju, nazywają ją królową sportów nad Wisłą. Hiszpanie – “Polacy długo czekali na taki sukces. Ostatnie lata wyglądały bardzo kiepsko. W zeszłym roku na mistrzostwach Europy jako gospodarze doświadczyli upokorzenia, odpadając w barażu o ćwierćfinał. W takim kraju kilka lat posuchy to wieczność”.
Portal france24.com – „Polska zdemolowała Brazylię, jednocześnie zaznaczając, że Francuzi potrafili pokonać mistrzów świata na tegorocznym turnieju. “Polacy wcale nie byli faworytami tego mundialu. Brazylia, Rosja, USA, Francja oraz Serbia były wyżej notowane”. Tamtejsi dziennikarze dodatkowo zaznaczają, że Biało-Czerwoni będą za chwilę jeszcze mocniejsi, kiedy dołączy do nich Wilfredo Leon”.
L’Equipe – “Zmęczeni Polacy po pięciu setach w półfinale z Amerykanami zdominowali Brazylijczyków”. Największe medium sportowe we Francji zachwyca się Bartoszem Kurkiem, a także twierdzi iż “Canarinhos poza końcówką pierwszej i trzeciej partii w ogóle nie istnieli”.