Koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza sprawili kibicom piękny prezent świąteczny w postaci domowego zwycięstwa. Dąbrowski klub zadbał jednak jeszcze o jedną niespodziankę – materiał wideo z bożonarodzeniowymi wspomnieniami i oczywiście życzeniami dla fanów.
– Boże Narodzenie to okres, w którym w moim domu przede wszystkim dziadkowie bardzo pilnują pewnych zasad. Na przykład przed rozdaniem prezentów musiałem coś zaśpiewać lub powiedzieć jakiś wierszyk. Przeważnie długo „ryczałem”, dopóki nie dostałem prezentu, bo albo nie umiałem, albo nie chciałem robić krzywdy rodzinie – uśmiecha się Piotr Pamuła.
Jakub Wantuch przypomina, co jest kluczowe w Święta. – Co dla mnie znaczą? To, że narodził się mój Zbawiciel – podkreśla 17-latek. Z kolei Patryk Wieczorek podchodzi do zagadnienia pragmatycznie. – Święta kojarzą mi się… ze sprzątaniem, z myciem okien. A później oczywiście z rodzinnym posiłkiem i spokojem – wylicza 19-letni rozgrywający MKS-u.
Buty, zdrowie i… nowy motocykl!
– Najważniejsze zawsze było dla mnie ciepło rodzinne. Prezenty cieszyły, ale po tylu latach gry, jazdy po Polsce, gdy wraca się do domu to najbardziej kręci ten czas spędzany z najbliższymi – wyjaśnia Jakub Dłoniak. Wtóruje mu Paweł Zmarlak. – Na prezentach bardzo się nie skupiam. Istotne, żeby o sobie pamiętać. A czy to będzie duża rzecz czy mała, to nie ma znaczenia – dodaje kapitan dąbrowskiej ekipy.
Co chcieliby znaleźć pod choinką pozostali koszykarze MKS-u? – Najchętniej zdrowie. A z rzeczy materialnych może być nowy motocykl – śmieje się Przemysław Szymański. – Do dziś pamiętam, że moim wymarzonym prezentem były buty – wspomina Mateusz Szczypiński. Aktualnie najlepszy podarunek to dla niego powrót do domu. – Jako dziecko to ja liczyłem na prezenty. Teraz muszę myśleć o tym, żeby to moje pociechy uśmiechały się w czasie Świąt – mówi o swojej zmieniającej się roli Piotr Zieliński.
A najlepiej gotuje…
– Pierogi od babci i grzybowa z makaronem od mamy to moje ulubione potrawy – deklaruje Mateusz Dziemba. Przemysław Szymański woli matczyną makówkę. – Jest słodka i wspaniała! – zagląda wymownie w kamerę. A Jakub Dłoniak? – Pierogi mojej mamy są przepyszne. Jestem takim gościem, że wszystko lubię, ale te pierogi solidnie „mieszają” – nie ma wątpliwości doświadczony rzucający. – Szczególnie lubię karpika, bo jem go tylko raz czy dwa razy w roku – zaostrza sobie apetyt Paweł Zmarlak.
Większość graczy MKS-u Dąbrowa Górnicza życzyłaby sobie zdrowia. – A naszym kibicom zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w gronie rodzinnym, cieszenia się z prezentów. Niezapomnianego czasu – prosto z serca życzy Marcin Piechowicz. Dąbrowscy koszykarze w ramach podarunku pod choinkę specjalnie dla swoich fanów zaintonowali nawet kolędy. – Tyle ich znam, że nie mogę się zdecydować – żartował kapitan. Zaśpiewali za to Mateusz Dziemba i Dawid Boryka, a Rashaun Broadus wybrał świąteczną piosenkę o czerwononosym reniferze.