Szalony mecz w Bielefeld, Mak wszedł z ławki i… został zdjęty w końcówce

18 wrz 2016, 18:11

Arminii Bielefeld bardzo trudno przychodzi zdobywanie punktów na zapleczu Bundesligi. Tym bardziej może więc boleć ich fakt, że trzy punkty w starciu z Hannoverem 96 wymknęły im się z rąk po golu samobójczym w doliczonym czasie gry.

W ekipie gospodarzy na ławce rezerwowych od pierwszych minut zasiedli dwaj Polacy – Tomasz Hołota i Michał Mak. Po przeciwnej stronie od pierwszych w wyjściowym składzie pojedynek ten rozpoczął Artur Sobiech. W 25. minucie obrońca spadkowicza z niemieckiej ekstraklasy Stefan Strandberg sfaulował rywala w polu karnym, za co została podyktowana “jedenastka”, którą na otwierającego wynik meczu gola zamienił Fabian Klos. Ten sam zawodnik za kolejnych pięć minut ponownie wpisał się na listę strzelców i Arminia była coraz bliżej zwycięstwa. Jeszcze przed zejściem do szatni kontaktową bramkę zdobyli goście. Pomógł im w tym defensor ekipy z Bielefeld, Sebastian Schuppan, który pokonał własnego bramkarza. Kilka minut wcześniej na placu gry zameldował się Michał Mak, zastępując kontuzjowanego Christophera Nöthe.

W 69. minucie gospodarze roztrwonili dwubramkową przewagę – piłkę w siatce umieścił Kenan Karaman, doprowadzając do remisu. Piłkarze Arminii nie poddali się i zdołali znowu wyjść na prowadzenie za sprawą gola Briana Behrendta. W 83. minucie wprowadzony przed przerwą Mak musiał opuścić boisko. Szkoleniowiec Arminii chciał utrzymać prowadzenie i wpuścił na boisko jeszcze jednego obrońcę – Manuela Horniga. Zmiana ta faktycznie powstrzymała piłkarzy Hannoveru przed zdobywaniem goli, ponieważ to zawodnik gospodarzy trafił do siatki. Pechowcem okazał się Sebastian Schuppan, dla którego był to drugi gol samobójczy w tym meczu.

2. Bundesliga – 5. kolejka
Arminia Bielefeld 3-3 Hannover 96
Klos 26 (k), 31, Behrendt 79 – Schuppan 45+1(s), 90+1 (s), Kenan Karaman 69

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA