Wojciech Szczęsny bardzo szybko wraca do gry po niepokojącym incydencie, który miał miejsce w ubiegłym tygodniu. Massimiliano Allegri potwierdził, że Polak zagra w czwartkowym meczu Ligi Europy ze Sportingiem Lizbona.
W pierwszym ćwierćfinałowym meczu Ligi Europy Juventus wygrał przed własną publicznością 1:0 po bramce Federico Gattiego. “Stara Dama” wypracowała sobie więc minimalną zaliczkę przed rewanżem, ale nie jest ona na tyle imponująca, aby ekipa z Turynu mogła być pewna awansu.
Groźny incydent z udziałem Szczęsnego
Połowiczny udział w tym zwycięstwie miał Wojciech Szczęsny. Reprezentant Polski tuż przed przerwą musiał opuścić boisko po incydencie, który wyglądał niepokojące. Złapał się za klatkę piersiową i przez moment miał problem ze złapaniem oddechu. Sztab medyczny nie pozwolił mu na dalszą grę.
– Cóż, to było przerażające! Dziękuję wszystkim za miłe wiadomości i życzenia powrotu do zdrowia. Czuję się dobrze i mam nadzieję, że jak najszybciej wrócę na boisko! Ogromne podziękowania dla personelu medycznego, stadionu Allianz za wsparcie i dla Mattii Perina za to, że był naszym bohaterem tego dnia – napisał w mediach społecznościowych po tym incydencie.
Szczęsny wraca do bramki
Na konferencji prasowej przed czwartkowym rewanżem ze Sportingiem Lizbona Massimiliano Allegri potwierdził, że Polak nie będzie dłużej pauzował i będzie bronił bramki w tym starciu. – Szczęsny ma się dobrze i w Lizbonie wraca do bramki – zakomunikował.
“#Szczesny rientra titolare, ho un dubbio in attacco” 🗣
Allegri presenta #SportingJuve ⚪️⚫️https://t.co/VHWx1symjb
— GOAL Italia (@GoalItalia) April 19, 2023
Przerwa Szczęsnego od gry trwała więc tylko jeden mecz. W ostatni weekend bramki Juventusu w ligowym pojedynku z Sassuolo (0:1) bronił Mattia Perin, a Polak zasiadł wśród rezerwowych.
Fiorentina poważnie osłabiona przed meczem z Lechem. Czy to coś zmienia?