Maria Andrejczyk nie może wrócić do swojej optymalnej dyspozycji, którą zachwycała jeszcze przed dwoma laty. Wicemistrzyni olimpijska w rzucie oszczepem otwarcie opowiedziała o tym, co stoi na przeszkodzie, aby ponownie mogła rywalizować na najwyższym poziomie.
Pechowe miesiące Marii Andrejczyk
2021 rok był dla Andrejczyk znakomity. Podczas Pucharu Europy w rzutach w Splicie zanotowała trzeci wynik w historii żeńskiego oszczepu (71,40 m), a następnie sięgnęła po srebrny medal olimpijski w Tokio, odbijając sobie pechowe czwarte miejsce z Rio de Janeiro z 2016 roku.
Po tych sukcesach wydawało się, że kolejne udane starty Polki są kwestią czasu. Zaczęły się jednak pojawiać istotne problemy – Andreczyk miała kłopoty zdrowotne, a jej następne występy nie były już tak dobre. Zmieniła nawet trenera, ale i to na nic się nie zdało – w tym roku zaliczyła tylko jeden konkurs.
Andrejczyk szczerze o swojej sytuacji
W szczerym wywiadzie dla TVP Sport Andrejczyk opowiedziała, jaki jest obecnie jej główny problem. – Mam problemy, tyle że nie stricte sportowe. One wynikają z mojego zawodu, ale nie bezpośrednio. Przepraszam, ale to delikatne tematy i nie chcę o nich zbyt szczegółowo opowiadać. Zdrowie też nie dopisuje. W skrócie: ja jeszcze płacę cenę za igrzyska – za presję, stres, nadmiar emocji itd. Okazało się, że mój organizm potrzebuje znacznie więcej czasu, żeby sam się posprzątać – przyznała.
27-latka zdradziła, że przez chwilę myślała nawet o porzuceniu sportu. – Rok temu naprawdę poczułam, że jestem wypalona. Myślałam o końcu kariery, ale porzuciłam te wątpliwości. Nadal kocham oszczep, chcę dalej rzucać. Potrzebuję tylko wystarczająco dużo czasu. Dzisiaj już wyłącznie dla siebie, a nie dla otoczenia – dodała.
“Ciekawsze” zgłoszenia do mistrzostw Polski (Gorzów Wielkopolski, 27-29 lipca, zgłoszenie nie musi oznaczać startu):
Marika Popowicz-Drapała (400)
Natalia Kaczmarek (200 & 400)
Maria Andrejczyk (JT)
Anna Kiełbasińska (100 & 200 & 400)
Krystsina Tsimanouskaya (100 & 200)…— Athletics News (@Nedops) July 23, 2023
Na ten moment Andrejczyk nie jest w stanie zapewnić, czy wystąpi na mistrzostwach Polski w Gorzowie Wielkopolskim (27 lipca). – Nie wiem, co z tym dalej zrobić i czy w ogóle starać się o wyjazd na mistrzostwa świata na siłę. Bardzo chciałam wystąpić na Diamentowej Lidze w Polsce, ale wyszło jak wyszło. Mistrzostwa Polski stoją też pod znakiem zapytania – podsumowała.
Kolejne osłabienie “Aniołków Matusińskiego”. Gwiazda kończy sezon i nie jedzie na MŚ