Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego, czyli ekipa Rosy Radom podejmowała na własnym parkiecie Anwil Włocławek w pierwszym starciu półfinału Tauron Basket Ligi. Mecz stał pod znakiem gry defensywnej i był pełen niewykorzystanych okazji z obu stron, ale ostatecznie to Anwil wyrwał zwycięstwo dla siebie triumfując 64:58.
Pierwsze punkty w meczu udanym wsadem zdobył Michał Sokołowski dając prowadzenie Rosie 2:0. Do wyrównania szybko doprowadził Michał Chyliński. Początek meczu był bardzo wyrównany a obydwie drużyny punktowały i nikomu nie udało się zdobyć wyraźnej przewagi. Wśród gospodarzy najaktywniejszy był wspomniany Sokołowski i Igor Zajcew, natomiast w zespole gości wyróżniali się Chyliński i Fiodor Dmitriew. Co ciekawe w drużynie przyjezdnych nie potrafił odnaleźć się ich lider, czyli Czech Dawid Jelinek, który nie trafił kilku rzutów i został zmieniony przez trenera Anwilu Igora Milicicia. Rottweilery jako pierwsi przekroczyli limit fauli i po dwóch celnych rzutach wolnych Toreya Thomasa radomianie doprowadzili do remisu 12:12. Jednak po raz kolejny w meczu zza łuku trafił Chyliński i Anwil wygrywał 15:12. Pierwszą kwartę zakończył Sokołowski trafiając jeden z dwóch rzutów wolnych i wynik brzmiał 15:13 dla teamu z Włocławka.
Druga ćwiartka zaczęła się udanie dla Rosy po celnej trójce Damiana Jeszke. Za chwilę jednak ponowne prowadzenie Anwilowi dał Robert Tomaszek trafiając pierwszy raz w dzisiejszym spotkaniu. Następnie nastąpiła seria trafień ze strony Seida Hajrica dla Rosy, który zdobył swoje 4 punkty, jednak rzuty Tomaszka i Piotra Stelmach dały wynik 22:20 dla gości. W kolejnej fazie starcia nastąpiła seria błędów obu ekip i nadal byliśmy świadkami wyrównanej gry półfinalistów TBL. Pod koniec kwarty Łukasz Bonarek faulował Fiodora Dmitriewa, który wykorzystał rzuty wolne i wyprowadził Anwil na 29:25.
Druga połowa meczu rozpoczęła się od znakomitej gry Roberta Skibniewskiego, który szybko zdobył swoje 8 punktów i wyprowadził swą drużynę na prowadzenie 37:27. A po pierwszych w meczu trafieniach Jelinka i kolejnej trójce Dmitriewa Rottweilery wygrywały różnicą 15 oczek w stosunku 42:27. Radomian poderwali do gry Bonarek, Zajcew i Sokołowski, dzięki którym przewaga Anwilu stopniowo zaczęła topnieć. Mnóstwo strat dla teamu z Włocławka pod koniec trzeciej kwarty zaliczył Kamil Łączyński a dzięki skuteczności graczy Rosy i słabej grze w ofensywie włocławian wynik brzmiał już tylko 49:46 dla Anwilu.
Decydującą część meczu celnym wsadem rozpoczął Zajcew a celna trójka Thomasa i rzut Szymkiewicza pozwoliły Rosie na pierwsze prowadzenie w meczu 53:51. Jednak rzuty wolne Tomaszka i trafienie Skibniewskiego ponownie dały korzystny wynik dla gości 55:53. Kolejna meczowa asysta Thomasa i trójka Sokołowskiego pozwoliły gospodarzom wyjść na 56:55. Później widzieliśmy mnóstwo zaciętości w grze obronnej i dużą nieskuteczność w poczynaniach obydwu zespołów a zawodnicy przez kilka minut nie byli w stanie oddać ani jednego celnego rzutu. Wtedy podanie Zajcewa wykończył celnym lay-upem Szymkiewicz i było 58:55 dla radomian. Ten wynik zadziałał jednakże mobilizująco na drużynę Anwilu i po celnych trójkach Skibniewskiego oraz Jelinka goście uzyskali korzystny rezultat 61:58. Po przerwie na żądanie nie popisał się Zajcew w zespole Rosy, który nie trafił za trzy punkty a potem złapał kilka fauli. Rzuty wolne skutecznie wykonywali Kervin Bristol i Danilo Andjusic, którzy przypieczętowali sukces Anwilu 64:58.
Rottweilery zatem świetnie wystartowały do batalii z Rosą i już w pierwszym meczu odebrały rywalom atut własnego parkietu. Następna potyczka już w najbliższą sobotę a niespodziewana przegrana radomian postawiła ich w trudnej sytuacji.
Rosa Radom – Anwil Włocławek 58:64 (13:15, 12:14, 21:20, 12:15)
Rosa: Michał Sokołowski 16, Igor Zajcew 10, Łukasz Bonarek 7, Kim Adams 6, Thorey Thomas 5, Seid Hajric 4, Daniel Szymkiewicz 4, C.J. Harris 3, Damian Jeszke 3, Robert Witka 0, Jakub Schenk 0
Anwil: Fiodor Dmitriew 15, Robert Skibniewski 15, Michał Chyliński 8, Robert Tomaszek 8, Danilo Andjusić 7, Dawid Jelinek 5, Piotr Stelmach 3, Kervin Bristol 3, Kamil Łączyński 0