TBL play-off: Rosa poskromiła Rottweilery i wyrównała stan rywalizacji na 1:1

14 maj 2016, 22:34

Dzisiejszego wieczoru byliśmy świadkami drugiego meczu półfinałowego TBL Rosa Radom – Anwil Włocławek, po raz kolejny rozgrywanego w hali gospodarzy. Na parkiecie było momentami bardzo gorąco a dzięki rewelacyjnej dyspozycji rzutowej graczy Rosy, zwłaszcza w 4 kwarcie, radomianie wyrównali stan rywalizacji na 1:1.

Mecz rozpoczął się od prowadzenia Rosy 4:0 po celnych rzutach Roberta Witki oraz Kima Adamsa, który po chwili złapał swój pierwszy faul. Dzięki rzutom wolnym Kervina Bristola oraz celnemu lay-upowi Michała Chylińskiego wynik brzmiał 4:4. Po chwili trójka Chylińskiego dała pierwsze prowadzenie w meczu 7:5 drużynie gości. Następnie koszykarze obydwu teamów zaprezentowali nam festiwal trójek. Dużo skuteczniejsi okazali się podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego, którzy zaliczyli run 8-0 i wygrywali 16:11. Jednak znakomita postawa Fiodora Dmitriewa i jego 5 punktów z rzędu zmniejszyły dystans Rottweilerów do Rosy na 18:16. Gospodarze zaprezentowali dobrą grę defensywną i wyprowadzali skuteczne kontry, jednak po pierwszej kwarcie prowadzili tylko 2 punktami.

Początek drugiej ćwiartki to celny rzut Danilo Andjusicia, który doprowadził do remisu 18:18, ostatecznie niwelując wcześniejszą przewagę Rosy. Po chwili po  faulu Thoreya Thomasa swoje pierwsze punkty w meczu zdobył lider włocławian Dawid Jelinek. Później z dobrej strony pokazał się zawodnik gospodarzy Daniel Szymkiewicz, który efektownie zablokował będącego sam na sam z koszem Piotra Stelmacha i zdobył też 5 „oczek” dla swej drużyny, dając jej prowadzenie 27:22. Jednak trójka Dmitriewa i punkty Andjusicia doprowadziły do remisu 29:29. Nadal mało widoczny był Czech Jelinek, ale Anwil utrzymywali w grze inni gracze, w tym wspomniany Andjusic, który co chwila punktował z linii rzutów wolnych, trafił też „za trzy” i przy wyniku 34:33 dla Anwilu uzbierał już 11 punktów. Jednakże na przerwę po pierwszej połowie spotkania w lepszych humorach schodzili gospodarze, którzy dzięki Igorowi Zajcewowi wygrywali 35:34.

Trzecią kwartę udanie zaczął Robert Skibniewski, czyli bohater pierwszego starcia w hali Rosy i mieliśmy 36:34 dla Anwilu. W odpowiedzi trójkę trafił Michał Sokołowski, zaliczając już 10 pkt w meczu i ponownie radomianie wrócili na prowadzenie. Ze strony Anwilu najaktywniejsi byli Robert Tomaszek (11 pkt i 7 zbiórek) oraz Dmitriew (14 pkt), dzięki którym goście wygrywali 45:39.  Jednak faule podopiecznych Igora Milicicia oraz celny rzut Seida Hajricia pozwoliły Rosie doprowadzić na 45:45. Piąta celna trójka Rosjanina Dmitriewa dała po chwili wynik 48:45 dla Anwilu. Wtedy ciężar gry wziął na siebie Zajcew, który zdobywając 5 punktów z rzędu i już 11 w całym meczu wyprowadził radomian na 50:48. Zawodnicy obu ekip walczyli zacięcie na parkiecie, ale razili nieskutecznością i do końca kwarty wynik nie uległ już zmianie.

Decydująca odsłona dzisiejszej batalii rozpoczęła się od kilku celnych trójek graczy obu zespołów. Ze znakomitej strony pokazywał się Sokołowski, który zdobywając 17 punktów wyprowadził Rosę na 58:51. W ekipie Rottweilerów zupełnie zawodził Jelinek, który przeszedł kompletnie obok meczu. Tymczasem koszykarze Rosy nie próżnowali a Robert Witka trafiając trzy razy zza łuku przyczynił się w znaczący sposób do wyniku 70:55. Następnie trafiać zaczął C. J. Harris, dla Anwilu odgryzł się tylko Skibniewski i radomianie miażdżyli już włocławian 75:57. Frustracja i pogodzenie z porażką graczy Anwilu stawały się coraz bardziej widoczne. Tymczasem za brutalną grę i dwa faule techniczne boisko musiał opuścić gracz Rosy i jednocześnie najlepszy zawodnik TBL w kwietniu, czyli Ukrainiec Zajcew. Końcówka meczu należała znów do gospodarzy a Harris celną trójką dobił Anwil doprowadzając do wyniku 80:58. Rzuty wolne Tomaszka i celny strzał zza łuku Kamila Łączyńskiego nie mogły już niczego zmienić, jeśli chodzi o triumfatora dzisiejszego starcia. Ostatnie akordy meczu to ostatnie punkty dla Rosy zdobyte przez Witkę a wynik zamknął swoim pierwszym celnym rzutem z gry najsłabszy na parkiecie Dawid Jelinek, który w rywalizacji z Rosą jest zupełnie bez formy i zawiódł już w drugim meczu z rzędu.

82:65 dla Rosy, która zwłaszcza w decydującej kwarcie założyła kaganiec Rottweilerom i wyrównała stan rywalizacji na 1:1. Kolejne starcie obu ekip w serii półfinałowej odbędzie się 17 maja we Włocławku.

Rosa Radom – Anwil Włocławek 82:65 (18:16, 17:18, 15:14, 32:17)

Rosa: Michał Sokołowski 20, Robert Witka 19, Igor Zajcew 11, C.J. Harris 9, Thorey Thomas 8,  Seid Hajric 6, Daniel Szymkiewicz 5, Łukasz Bonarek 2, Kim Adams 2, Damian Jeszke 0, Jakub Schenk 0, Filip Zegzuła 0

Anwil: Fiodor Dmitriew 17, Robert Tomaszek 11, Danilo Andjusić 11, Michał Chyliński 7, Robert Skibniewski 5,  Piotr Stelmach 5, Dawid Jelinek 4, Kamil Łączyński 3, Kervin Bristol 2, Bartosz Diduszko 0

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA