O nietypowej porze rozegrane zostało spotkanie 27. kolejki Tauron Basket Ligi, pomiędzy Stelmetem Zielona Góra a Rosą Radom. Gospodarze z łatwością poradzili sobie ze swoim rywalem, zwyciężając 88:64.
Starcie pierwszej drużyny z drugą Tauron Basket Ligi, było bardzo jednostronne. Od początku spotkania widoczna była przewaga mistrzów Polski. Koszykarze Rosy kilka nie potrafili przeciwstawić się świetnie dysponowanej drużynie gospodarzy, która z minuty na minutę powiększała swoją przewagę. Po pierwszej kwarcie wynosiła ona już dziesięć punktów. Licznie zgromadzona publiczność, na pewno mogła być zadowolona z poczynań swoich ulubieńców, którzy bezlitośnie rozprawiali się z drużyną z Radomia. Do przerwy zielonogórzanie prowadzili 45:30.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Goście nie potrafili przebić się przez świetnie poukładaną defensywę swoich rywali, kilka razy odbijając się od niej jak od ściany. Natomiast gospodarze bez większych kłopotów dochodzili do sytuacji z których bardzo łatwo zdobywali punkty. Taki obraz gry pokazywał siłę mistrzów Polski, którzy we własnej hali grają jak natchnieni. Przed ostatnią kwartą zielonogórzanie prowadzili już 70:52.
W ostatniej kwarcie w drużynie gości przebudził się Thomas. Przez trzy kwarty amerykanin nie wyróżniał się na parkiecie w Zielonej Górze, jednak w ostatnich dziesięciu minutach zagrał fenomenalnie. W czwartej kwarcie zdobył aż 14 punktów, raz za razem trafiając za trzy punkty. Głównie za jego sprawą radomianie zanotowali serie 16:0. Stelmet ostatecznie wygrał 88:64 notując tym samym 36. wygraną z rzędu drużyny w hali CRS.
Stelmet BC Zielona Góra – Rosa Radom 88:64 (22:12, 23:18, 25:11, 18:23)
Stelmet: Ponitka 18, Koszarek 17, Borovnjak 16, Bost 12, Moldoveanu 9, Szewczyk 7, Hrycaniuk 5, Zamojski 4, Gruszecki 0
Rosa: Thomas 19, Zajcew 14, Harris 13, Witka 7, Jeszke 5, Sokołowski 4, Adams 2, Bonarek 0, Hajrić 0, Szymkiewicz 0
