Wicemistrzowie Polski PGE Turów Zgorzelec nie zagrają w fazie play-off tegorocznego sezonu Tauron Basket Ligi. W ostatecznym rozrachunku zabrakło im jednego zwycięstwa.
Mecz w Zgorzelcu mógł się podobać kibicom. Oba zespoły były nastawione przede wszystkim na zdobycze punktowe i często nie ustawiały zbyt szczelnej obrony. W zespole Trefla bardzo dobrze spisywał się Anthony Ireland. 24-letni rozgrywający był nie do upilnowania dla obrońców gospodarzy i w całym spotkaniu zdobył 35 punktów.
W drużynie Piotra Ignatowicza szalała za to trójka zawodników: Novak, Dillon i Archibeque. Ten ostatni szczególnie dobrze radził sobie w początkowej fazie spotkania, z biegiem czasu nieco przygasł.
Emocje w tym spotkaniu trwały właściwie do końca ponieważ Trefl zaliczył fantastyczną czwartą kwartę wygrywając ją różnicą aż czternastu punktów. W ostatecznym rozrachunku zabrakło im jednak dwóch “oczek” i to zawodnicy Turowa mogli cieszyć się zwycięstwa, choć ta wygrana ma wyjątkowo gorzki smak ponieważ nie daje ona przepustki do fazy play-off. PGE Turów Zgorzelec skończył rozgrywki na dziewiątym miejscu.
PGE Turów Zgorzelec – Trefl Sopot 92:90 (24:15, 18:20, 29:20, 21:35)
PGE Turów: Novak 25, Dillon 20, Archibeque 17, Kostrzewski 10, Dylewicz 9, Tatum 6, Karolak 3, Gospodarek 2.
Trefl: Ireland 35, Kulka 12, Dutkiewicz 10, Bilinovac 9, Kolenda 7, Majok 7, Stefański 4, Śmigielski 4, Dzierżak 2, Motylewski
Asseco Gdynia miała wszystko w swoich rękach przed ostatnią kolejką rundy zasadniczej. Ich sytuacja była o tyle łatwiejsza, że na przeciw stanął jeden z najsłabszych zespołów w całej stawce – Siarka Tarnobrzeg.
Ekipa z Podkarpacia miała co prawda o co walczyć ale w jej grze nie było widać ogromnej determinacji. Poza tym tarnobrzeżanie mieli wąską ławkę co jeszcze bardziej utrudniało im podjęcie rękawic w spotkaniu w Gdyni.
Zespół Spaseva bardzo szybko wziął się do roboty. Duża w tym zasługa bardzo dobrze dysponowanych tego wieczora Sebastiana Kowalczyka i Anthonego Hickey’a. Gospodarze wygrali trzy kwarty, a w czwartej trochę oddali pole i ta część gry zakończyła się wynikiem remisowym. Ostatecznie jednak gdynianie wygrali dosyć przekonująco i meldują się w fazie play-off. Ich przeciwnikiem będzie Stelmet Zielona Góra. Pierwsze spotkanie już 28 kwietnia w Zielonej Górze.
Asseco Gdynia – Siarka Tarnobrzeg 72:54 (17:15, 22:11, 22:17, 11:11)
Asseco: Kowalczyk 15, Hickey 13, Szczotka 12, Matczak 11, Frasunkiewicz 9, Żołnierewicz 6, Kaplanović 4, Jankowski 2, Szymański, Czerlonko, Frąckiewicz
Siarka: Robbins 18, Bell 16, Zalewski 13, Wall 5, Strzelecki 2, Rycerz, Pandura, Wolski