Twarde Pierniki z Torunia w drugim spotkaniu rozkręcały się bardzo powoli ale gdy złapały odpowiedni rytm to pewnie i wysoko pokonały Czarnych Słupsk. Po dwóch mecz stan rywalizacji to 1:1.
Tuż po tym gdy poznaliśmy pary ćwierćfinałowe Play-off TBL, wielu ekspertów wskazywało, że to właśnie spotkanie pomiędzy Polskim Cukrem Toruń a Czarnymi Słupsk dostarczy kibicom najwięcej emocji. Pierwsze dwa spotkania tej pary zdają się potwierdzać tą tezę.
To gospodarze do drugiego spotkania w rywalizacji podchodzili z nożem na gardle. Porażka w pierwszym meczu poniesiona u siebie miała prawo obciąć skrzydła podopiecznym Winnickiego. Również początek drugiego starcia wskazywał, że to może być kolejna droga przez mękę dla Twardych Pierników. Pierwszą kwartę wygrali goście, zaś drugą minimalnie gospodarze, jednak na przerwę to Czarni schodzili z przewagę.
Trzecia kwarta to popis w wykonaniu podopiecznych Winnickiego, a w szczególności zawodnika, który zawiódł w pierwszym spotkaniu – Danny’ego Gibsona. Amerykanin w drugiej połowie meczu zdobył aż osiemnaście punktów. Był bardzo ruchliwy, rzucał z różnych pozycji, a obrońcy Czarnych nie potrafili znaleźć sposobu, aby go powstrzymać. Na pochwały zasługuje również występ nominalnego zmiennika – Markeitha Cummingsa, który zdobył czternaście „oczek”.
Po kapitalnej trzeciej i bardzo dobrej czwartej kwarcie gospodarze wygrali 86:71 i wyrównali stan rywalizacji. Następne dwa mecze odbędą się w Słupsku. Najbliższy mecz już 3 maja.
Polski Cukier Toruń – Czarni Słupsk 86:71 (21:23, 23:22, 29:16, 13:10)
Toruń: Cummings 10, Śnieg 10, Sulima 14, Michalski, Milosević, Wisniewski 7, Kornijenko 8, Bochno, Gibson 23, Michalak 5, Denison 9, Perka
Słupsk: Blassingame 9, Harper 10, Campbell 11, Jackson 15, Seweryn 11, Mokros, Borowski 3, Mbodj, Zywert, Cesnauskis 6, Rypiński, Surmacz 6
