Czy dla broniących tytułu mistrza Polski koszykarek Wisły Can Pack Kraków obrona tytułu będzie możliwa? Jak na razie sama seria półfinałowa z Ślęzą Wrocław nie rysuje się kolorowo.
W weekend Wisła i Ślęza spotkały się dwukrotnie w Krakowie. Obie ekipy w serii do trzech zwycięstw, wygrały po jednym spotkaniu. Tym czasem zespół spod Wawelu ma problemy z kontuzjami. Niedysponowane są Małgorzata Misiuk oraz Katerina Zohnova. Dodając do tego Cristine Ouvie, która w spotkaniu numer dwa złapała uraz sytuacja kadrowa w ekipie trenera Hernandeza wygląda powiedzmy mało ciekawie. Do dyspozycji hiszpański szkoleniowiec Wisły ma sześć zdrowych zawodniczek a dwa najbliższe spotkania już w środę i czwartek w Wrocławiu.
– Z jednej strony to wszystko wydaje się być trochę misją niemożliwą. Ale z drugiej, w niedzielę walczyłyśmy i w czwartej kwarcie nagle wykrzesałyśmy z siebie resztkę sił. Trzeba wygrać pierwsze spotkanie w hali Ślęzy. Nie ma innej opcji – zaznacza zawodniczka Wisły Magdalena Ziętara.
Polka ma swoją receptę na to, by tę „misję niemożliwą” jednak wygrać. – Musimy zacząć środowe spotkanie zdecydowanie, od początku grać na sto pięćdziesiąt procent. Każda z nas musi dać z siebie więcej, niż do tej pory. Mam nadzieję, że ze zdrowiem Cristiny Ouvinii będzie w środę wszystko w porządku i uda nam się dotrwać tym siedmioosobowym składem do końca sezonu.
źródło Dziennik Polski