Dziś rozegrane zostało ostatnie pięć spotkań rundy zasadniczej Tauron Basket Ligi Kobiet. Po wczorajszej wygranej Artego w Krakowie pierwsze miejsce w tabeli zajmują po sezonie bydgoszczanki przed krakowiankami.
W Sosnowcu Zagłębie podejmowało Ślęzę. Pierwsze punkty padły łupem ekipy gospodarzy. Później jednak dwie trójki dały prowadzenie 5:11 koszykarkom Ślęzy. Jednak w tym momencie grę sosnowiczanek przyspieszyła Naketia Swanier. Dzięki jej zagraniom Zagłębie wyszło na prowadzenie 13:11, ale tylko na chwilę. Wrocławianki szybko odpowiedziały siedmioma oczkami z rzędu.
W drugiej kwarcie przez kilka minut gra toczył się w równym niezbyt skutecznym tempie. W połowie tej części trzy skuteczne akcje wrocławianek pozwoliły odskoczyć Ślęzie na dziewięć (23:32) oczek. Po dłuższej nie mocy sosnowiczanki odzyskują na chwilę skuteczność co pozwoliło zmniejszyć im część strat przed przerwą.
Początek drugiej połowy należał do koszykarek z Wrocławia. Szybko odskoczyły na trzynaście punktów, a dodatkowo faul niesportowy łapie Shannon McCallum. Sosnowiczankom brakuje w tym momencie pomysłu na grę ataku. Niedyspozycję w ataku gospodarzy skutecznie wykorzystują Ślęza, a zwłaszcza Sharnee Zoll. Po kilku skutecznych akcjach tej zawodniczki i trójce Zuzanny Sklepowicz w połowie kwarty wrocławianki prowadziły 35:54. Ślęza nie forsowało tempa i przez trzy kwarty na ekipę Zagłębia to absolutnie wystarczało.
Gdy na początku ostatniej kwarty Ślęza prowadziła dziesięcioma punktami, kibice zgromadzeni w hali mogli jeszcze mieć nadzieję na poprawę wyniku. Jednak gra pod atakowana tablicą pozostawał wiele do życzenia w wykonaniu gospodyń, co było przeciwieństwem dla postawy wrocławianek. Także dzięki temu różnica dziesięciu punktów, była tą granicą, której przez długi czas Zagłębie nie mogło pokonać. Na sto sekund po kontrze Swanier przewaga Ślęzy stopniała do stanu 58:64. Na minutę do końca kolejne punkty dorzucają Sutherland i Swanier. Rzuty wrocławianek nie mogą znaleźć drogi do kosza i na 11,2 sek na tablicy był wynik 62:64 dla Ślęzy. Jednak w ostatniej akcji Sutherland traci piłkę.
JAS FBG Zagłębie Sosnowiec – Ślęza Wrocław 62:64 (16:22, 16:15, 13:20, 17:7)
Sosnowiec: Sutherland 15, McCallum 15, Swanier 13, Dobrowolska 8, Głocka 7, Rutkowska 2, Antczak 2
Wrocław: Linkevičiene 15, Shegog 10, Krężel 9, Sklepowicz 9, Zoll 7, Sulčiute 7, Śnieżek 4, Kaczmarczyk 3
Widzew, który porażką w poprzedniej kolejce pozbawił się gry w play off mocno postawił się ekipie z Polkowic. Miedzy Polkowicami a ekipą z Wrocławia trwał w tej kolejce korespondencyjny pojedynek o trzecią lokatę przed wspomnianymi play off. Jeszcze na półmetku spotkania był remis 35:35, potem delikatną przewagę osiągnęła ekipa Vadima Czeczuro. Jednak łodzianki zaliczyły serię 10:0 czym zmniejszyły straty do jednego oczka. Ale to było dziś wszystko co drużyna Widzewa mogła osiągnąć.
MKS Polkowice – Widzew Łódź69:62 (24:19, 17:18, 15:11, 13:14)
Polkowice: Michael 17 (10zb), Skobel 14, Greene 12, Adams 10, Stankiewicz 8, Nowacka 5, Schmidt 2, Żukowska 1
Łódź: Robinson 16, Brumermane 10, Crook 10, Urbaniak 9, Niedzielska 5, Kaja 5, Adamowicz 3, Bandyk 2, Wajler 2
JTC Pomarańczarnia MUKS Poznań – Pszczółka AZS UMCS Lublin 68:90 (9:31 16:16, 22:22, 21:21)
Poznań: Drop 18, Idziorek 14, Puc 11, Durak 6, Skowronek 6, Szloser 5, Dziwińska 3, Klatt 3, Gertchen 2
Lublin: Mingo 24, Player 17, Dorogobuzowa 12, Owczarzak 11 (11as), Szumełda-Krzycka 9, Metcalf 7, Jujka 6, Duraj 4
Energa Toruń – KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkp. 71:79 (15:23, 15:18, 17:12, 24:26)
Toruń: Taylor 23, Macaulay 13 (13zb), Ajavon 12, Kudraszowa 6, Skorek 6, Szczechowiak 5, Tłumak 3, Idczak 2, Bogoje 1
Gorzów Wlkp.: Cain 22 (19zb), Dźwigalska 16, B. Jaworska 10, Brown 9, Goodrich 9, Naczk 7, Stelmach 4, Szajtauer 2
W 6 minucie 4 punkty z rzędu zdobyła Marie Malone i Basket prowadził 9:6. Nastęnie Jelena Skerović zdobyła 3 punkty, ale siedlczanki odpowiedziały serią 6 oczek doprowadzając do remisu. W kolejnych minutach gdynianki zdominowały strefę podkoszową zdobywając z pomalowanego 6 punktów i wychodząc na prowadzenie 18:12. Niestety do końca kwarty punktowały już tylko przyjezdne. Pierwsze punkty w drugiej kwarcie siedlczanki zdobyły w 7 minucie z lini osobistych jednak w tym momencie Basket prowadził już 28:25. W kolejnych minutach oglądaliśmy wymiane kosz za kosz, jednak w końcówce to gospodynie okazały się skuteczniejsze i schodziły na przerwę prowadząc już dziesięcioma punktami.
Ostanią kwartę otworzyła Parysek rzutem z półdystansu, a w kolejnej akcji kończąc spod kosza i niwelując stratę do 1 oczka. Po drugiej stronie boiska podobnym rzutem odpowiedziała Paris Johnson. Przez kolejne minuty żadna z drużyn nie potrafiła uzyskać większego prowadzenia aż do 7 minuty kwarty kiedy to po rzutach Podgórnej, M. Bibrzyckiej oraz Johnson gospodynie wyszły na 6 punktowe prowadzenie. Po chwili za trzy ponownie celnie rzuciła Bibrzycka i na tablicy było 81:74 co pozwoliło gospodyniom kontrolować przebieg spotkania aż do jego końca, pomimo walki zawodniczek MKK.
Basket 90 Gdynia – MKK Siedlce 88:83 (18:24, 28:12, 20:25, 22:12)
Gdynia: Shields 16, Skerović 12, Johnson 12, Kotnis 10, Malone 10, Bibrzycka 8, Suknarowska 4, Podgórna 4, Rembiszewska 4
Siedlce: Koperwas 22, Parysek 19, Kosilowa 12, Morawiec 12, Trzeciak 8, Olchowyk 8, Jagodzińska 2