W pierwszym rozegranym dziś drugim meczu półfinałowym pod Wawelem Wisła Ślęza Wrocław doprowadza do remisu 1-1 w tej serii.
Od początku spotkania podopieczne Jose Hernandeza atakowały kosz wrocławianek. Szybko na listę wpisała się jako pierwsza Justyna Żurowska – Cegielska i po pierwszej kwarcie przegrywały 9:14. To był początek końca dobrej gry krakowianek w tym spotkaniu. Pałeczkę i kontrolę na grą przejęły wrocławianki. Przez pierwsze pięć minut spotkania z gry nie trafiły ani razu, a jedyny punkt (z linii rzutów) zdobyła Christina Ouvina. Nie moc na całej linii wykorzystywały wrocławianki. Gra Ślęzy kierowana była przez Sharnee Zoll (11 asyst w spotkaniu).
Po zmianie stron gra nie ulegała zmianie. Wrocławianki szybko powiększały przewagę. W pewnym momencie przewaga gości sięgnęła siedemnasty (42:59) punktów. W czwartej kwarcie 10 pkt zdobyła Yvonne Turner, punktowała również Nicholls, a przewaga przyjezdnych topniała w oczach. Niemoc rzutowa oraz rozkojarzenie w obronie sprawiło, że na 1,5 minuty przed końcem był remis 65:65. To było jednak wszystko co krakowianki zwojowały w tym spotkaniu.
Wisła Can-Pack Kraków – Ślęza Wrocław 65:71 (14:9, 14:28, 14:20, 23:14)
Kraków: Turner 20, Stallworth 14, Żurowska-Cegielska 10, Nicholls 10, Ziętara 8, Szott-Hejmej 2, Ouviña 1
Wrocław: Sulčiute 13, Krężel 13, Shegog 10, Kastanek 8, Śnieżek 8, Zoll 6, Linkevičiene 5, Kaczmarczyk 4, Leciejewska 4
