Grając w siedmioosobowym składzie Wisła Kraków (na zdjęciu w czerwonych strojach) dość solidnie odprawiła dziś we Wrocławiu miejscową Ślęzę. Szybko objęte prowadzenie i wygrana pierwsza kwarta ustawiły spotkanie.
Gdy w ósmej minucie Magdalena Ziętara trafiła za trzy punkty okazała się, że na naszym ligowym podwórku z “osłabioną” Wisłą CP Kraków żartów raczej być nie może. Krakowianki w tym momencie prowadziły już szesnastoma oczkami. W drugiej części gry „Biała Gwiazda” w dalszym ciągu trzymała skuteczną grę i na niespełna dwie i pół minuty przed końcem pierwszej połowy prowadziła (41:22).
Po zmianie stron 4 „oczka” z rzędu Justyny Żurowskiej-Cegielskiej powiększyły przewagę do aż 21 punktów (47:26). W tym momencie serię 10-2 zaliczyły wrocławianki, a po punktach Sharnee Zoll na koniec kwarty było już tylko 53:61. Jeszcze na kilkadziesiąt sekund do końca Christina Ouvina (Wisła CP) trafiła trójkę, a odpowiedź Zoll nie mogła już dać większych nadziei, gdyż po prostu brakowało już czasu.
Ślęza Wrocław – Wisła Can-Pack Kraków 67:77 (12:26, 14:17, 26:18, 15:16)
stan rywalizacji: 1-2
Wrocław: Zoll 26, Sulciute 12, Krężel 10, Śnieżek 7, Shegog 6, Leciejewska 2, Kaczmarczyk 2, Kastanek 2
Kraków: Żurowska-Cegielska 21, Turner 17, Ziętara 13, Stallworth 10, Nicholls 8, Ouvina 8