Joe Thomasson bohaterem meczu w Lublinie? Nie ma sprawy! Jego trójka zapewniła TBV Startowi wyjazdowe zwycięstwo nad Kingiem Szczecin 75:72 w meczu 25. kolejki Energa Basket Ligi.
Początek spotkania był bardzo wyrównany, ale po późniejszych dwóch trójkach Jamesa Washingtona przewaga TBV Startu wynosiła już siedem punktów. Gospodarze mieli spore problemy w ataku i nie do końca potrafili odrabiać straty. Właśnie dzięki postawie Amerykanina lublinianie prowadzili po pierwszej kwarcie. W końcówce pierwszej połowy szczecinianie zanotowali serię 7:0 i po trójce Taurasa Jogeli przegrywali zaledwie 34:36. W trzeciej kwarcie zespół z Lublina starał się kontrolować sytuację, a po trójce Joe Thomassona ponownie uciekł nawet na osiem punktów. Ciągle nie było jednak to prowadzenie, które dawałoby tej ekipie pewność zwycięstwa. Trójki trafiali Justin Watts i Martynas Paliukenas, a King znowu przegrywał tylko dwoma punktami. Później świetny był Jakub Schenk i gospodarze mieli przewagę! Trafienie Washingtona dało remis po 56 po 30 minutach gry. W czwartej kwarcie przełamał się Paweł Kikowski i to głównie dzięki niemu szczecinianie mieli siedem punktów przewagi. To też nie wystarczyło do kontrolowania sytuacji. Na minutę przed końcem po akcjach Washingtona i Dutkiewicza ponownie był remis. Kluczową trójkę (filmik poniżej) trafił jednak Joe Thomasson…
KING SZCZECIN – TBV START LUBLIN 72:75 (11:17, 23:19, 22:20, 16:19)