Timo Werner opuszcza Londyn. Piłkarz wraca do Bundesligi

8 sie 2022, 09:55

Timo Werner pożegna się z Chelsea Londyn. Niemiecki napastnik powróci na stare śmieci do Bundesligi, a mianowicie do Red Bulla Lipsk. Te doniesienia wypłynęły od Floriana Plettenberga, następnie potwierdził je Fabrizio Romano.

Kłopoty snajpera Chelsea ze skutecznością

polski-sport.pl wspiera ligę typerów johnnybet

Werner trafił do Chelsea Londyn w RB Lipsk za 53 miliony euro w 2020 roku. Wówczas był cenionym piłkarzem i jednym z najlepszych strzelców Bundesligi. Kilkukrotnie rywalizował z Robertem Lewandowskim o tytuł króla strzelców najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech. Wydawało się zatem, że “The Blues” świetnie ulokowali forsę.

Napastnik miał stać się snajperem numer jeden w Premier League. Jednak do niczego takiego nie doszło. Najpierw 26-latkowi liczono kolejne mecze bez zdobytej bramki, potem liczbę zmarnowanych stuprocentowych sytuacji podbramkowych w jednym starciu. Miał strzelać jak na zawołanie, tymczasem okropnie pudłował. Chelsea postanowiła się go pozbyć. Wernera wciskano nawet Realowi Madryt, ale “Królewscy” odrzucili tę ofertę.

Timo Werner wraca do RB Lipsk

Wczoraj gruchnęła wiadomość, że Timo Werner ponownie będzie piłkarzem RB Lipsk. Florian Plettenberg poinformował, że przeprowadzka zawodnika jest już na ostatniej prostej. Początkowo mówiono o wypożyczeniu, natomiast Fabrizio Romano skorygował te doniesienia i potwierdził, iż finalizacja transakcji wiąże się z transferem definitywnym.

Odpowiedź na sprzeczność dotyczącą zasady przenosin niemieckiego napastnika do Lipska poznamy zapewne w ciągu kilku najbliższych dni. Werner wystąpił łącznie w 89 spotkaniach w barwach Chelsea Londyn, notując 23 trafienia i 21 asyst. Z “The Blues” triumfował w Lidze Mistrzów w 2021 roku. “Transfermarkt” wycenia go na 35 milionów euro.

polski-sport.pl wspiera ligę typerów johnnybet

Isco zostaje w La Lidze. Będzie występował w Andaluzji

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA