W minioną niedzielę odbył się pierwszy, finałowy mecz pomiędzy Get Well Toruń, a Stalą Gorzów. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy. Patrząc na przebieg spotkania, torunianie w pewnym momencie mieli aż 14 punktów przewagi!
Nastroje przed pierwszy finałem w obu drużynach były podobne. Nikt nie chciał odpuszczać. Tak też było. Początek spotkania należał ewidentnie do gospodarzy, choć dwa pierwsze wyścigi należały do gości. Gospodarze odskoczyli w 3,4 i piątym wyścigu, w których wygrali trzy razy podwójnie. Wtedy było już 20:10 dla Get Well Toruń. Nic nie wskazywało na to, że gorzowianie po takim ciosie się jeszcze podniosą. Torunianie umiejętnie powiększali przewagę. Od czasu do czasu odpowiadała Stal, ale bez jakiegoś szału. Pojedyncze “wybuchy” formą poszczególnych “Stalowców” sprawiły, że goście dopiero przed biegami nominowanymi uwierzyli, że są w stanie dogonić gospodarzy. Wszystko zaczęło się w 10. biegu, w którym “żółto-niebiescy” wygrali 5:1, zaś w trzynastym nieoczekiwanie para Kasprzak-Pawlicki dowiozła 2-4 i przed dwoma ostatnimi wyścigami było 10 punktów przewagi (choć w pewnej chwili było już czternaście).
W 14 wyścigu doszło do niezłej kraksy z udziałem pary Vaculik-Miedziński oraz Przemysława Pawlickiego. Cała trójka równo wyszła spod taśmy i zderzyli się przez tzw. “kanapkę”. Po dłuższej chwili wszyscy zawodnicy wstali z toru, ale na ich minach było widać, że cierpią. W powtórce po raz kolejny dobrze ze startu wyszedł Bartosz Zmarzlik, tuż za nim ustawił się Przemysław Pawlicki, który na trasie minął juniora Stali i pewnie pomknął do mety. Przełomowy bieg? Z pewnością tak!
Piętnasty bieg to 4-2 dla gospodarzy i tym samym mecz zakończył się rezultatem 49:41. Gospodarze po spotkaniu mieli lekki niedosyt, bo wiedzą, że ta zaliczka może nie wystarczyć, zaś z drugiej strony barykady nie było również euforii. Owszem, wiedzą, że są w lepszej sytuacji, ale przeszłość pokazała, że nie warto wieszać na sobie złotych medali już po pierwszym spotkaniu.
Rewanż finału PGE Ekstraligi odbędzie się w Gorzowie Wielkopolskim o godzinie 19.
Wyniki:
Stal Gorzów: 41
1. Niels Kristian Iversen – (3,1,0,1*) 5+1
2. Michael Jepsen Jensen – (0,0,-,-,-) 0
3. Matej Zagar – (1,1*,2,2,0) 6+1
4. Przemysław Pawlicki – (0,2,1*,1,3) 7+1
5. Krzysztof Kasprzak – (1,0,3,0,3,2) 9
6. Bartosz Zmarzlik – (3,3,1,2*,2,2*) 13+2
7. Adrian Cyfer – (1,0,-) 1
Get Well Toruń: 49
9. Martin Vaculik – (1*,2,3,2,0) 8+1
10. Kacper Gomólski – (2,1*,-,-) 3+1
11. Chris Holder – (2*,3,0,3,3) 11+1
12. Adrian Miedziński – (3,2*,1,0,1) 7+1
13. Greg Hancock – (3,3,3,1,1) 11
14. Igor Kopeć-Sobczyński – (0,0,0) 0
15. Paweł Przedpełski – (2,2*,2*,0,3) 9+2
Bieg po biegu:
1. Iversen, Gomólski, Vaculik, Jensen 3:3
2. Zmarzlik, Przedpełski, Cyfer, Kopeć-Sobczyński 2:4 (5:7)
3. Miedziński, Holder, Zagar, Pawlicki 5:1 (10:8)
4. Hancock, Przedpełski, Kasprzak, Cyfer 5:1 (15:9)
5. Holder, Miedziński, Iversen, Jensen 5:1 (20:10)
6. Hancock, Pawlicki, Zagar, Kopeć-Sobczyński 3:3 (23:13)
7. Zmarzlik, Vaculik, Gomólski, Kasprzak 3:3 (26:16)
8. Hancock, Przedpełski, Zmarzlik, Iversen 5:1 (31:17)
9. Vaculik, Zagar, Pawlicki, Przedpełski 3:3 (34:20)
10. Kasprzak, Zmarzlik, Miedziński, Holder 1:5 (35:25)
11. Przedpełski, Zagar, Hancock, Kasprzak 4:2 (39:27)
12. Holder, Zmarzlik, Iversen, Kopeć-Sobczyński 3:3 (42:30)
13. Kasprzak, Vaculik, Pawlicki, Miedziński 2:4 (44:34)
14. Pawlicki, Zmarzlik, Miedziński, Vaculik 1:5 (45:39)
15. Holder, Kasprzak, Hancock, Zagar 4:2 (49:41)