Totolotek PP: Miedź po rzutach karnych kolejnym ćwierćfinalistą

Aktualizacja: 2 lut 2023, 10:02
5 gru 2019, 21:10

W pojedynku dwóch pierwszoligowych ekip o awansie do ćwierćfinału Pucharu Polski zadecydowały rzuty karne. Stomil Olsztyn stworzył w regulaminowym czasie gry wiele sytuacji, lecz za brak skuteczności poniósł karę w konkursie jedenastek. Miedź Legnica kosztem olsztynian zagra w tych rozgrywkach na wiosnę.

To była jedyna para rywali na tym etapie rozgrywek Pucharu Polski utworzona z zespołów Fortuna I. Ligi. Spotkanie w Legnicy zapowiadało się bardzo ciekawie, wszak w tabeli ligowej obie ekipy dzieli tylko 5. punktów.

Początek meczu zdawał  się potwierdzać, że nie będzie łatwo wskazać faworyta. Lekką przewagę uzyskała Miedź, która na swoim stadionie imieniem Orła Białego częściej nękała rywali. Z kolei Stomil podbudowany przerwaniem długiego ligowego impasu bez zwycięstwa w lidze, miał ochotę na kolejny sukces. Uważnie więc gracze z Warmii i Mazur grali w obronie, a gdy nadarzała się okazja, przechodzili do szybkiego kontrataku. Dużo było biegania z obu stron w pierwszych czterdziestu pięciu minutach, lecz oba zespoły oddały tylko po jednym celnym strzale.

Wśród gospodarzy najwięcej ruchu robił Marquitos, natomiast po stronie przyjezdnych – Molloy. Wynik bezbramkowy do przerwy dla obserwatorów spotkania nie był zaskoczeniem.

W drugiej części sprawy w swoje ręce wzięli goście. Coraz częściej niepokoili legnicką obronę Tarasenko i Molloy. W 55. min. po starciu w polu karnym Sobczaka z Byrtkiem sędzia posiłkował się video – weryfikacją, po czym wskazał na “wapno”. Załuska wyczuł intencje strzelca, lecz Sobczak popisał się precyzją i Stomil objął prowadzenie 1-0. Taki obrót sprawy wrażenia na gospodarzach nie zrobił. Grali oni nadal zbyt pasywnie, na czym mógł skorzystać Siemaszko, ale po wejściu w pole karne uderzył z kilkunastu metrów nad bramką. W 68. min. ten sam zawodnik oddał celny strzał na bramkę Miedzi, ale bramkarz z Legnicy nie dał się zaskoczyć. W 71. i 73. min. ponownie w notesach dziennikarskich zapisał się Siemaszko, jednak znów nie jako strzelec goli lecz pechowiec. W pierwszej sytuacji strzał z ostrego kąta wybronił Załuska, w drugiej po uderzeniu głowa piłka odbiła się od poprzeczki. Stomil bezwzględnie przeważał, a piłkarze z Legnicy nie mieli pomysłu na rywali. Nic nie wskazywało na inne rozwiązanie tej rywalizacji jak awans Stomilu. Sędzia doliczył do podstawowego czasu 5. minut i gdy olsztynianie byli już myślami przy wiosennym ćwierćfinale, dopadł ich pierwszy zimny prysznic ! Marquitos ograł na prawej stronie obrońcę Stomilu, podciągnął do końcowej linii, skąd miękko wrzucił do nadbiegającego Makucha, a ten tylko nadstawił głowę doprowadzając do remisu 1-1 i dogrywki.

W pierwszej połowie dogrywki optyczna przewaga Miedzi dał miejscowym jedną sytuację w końcówce, ale Makucha w ostatniej chwili uprzedził Pałaszewski. W rewanżu przed zmianą stron jeszcze Molloy starał się umieścić piłkę w siatce, ale strzał Irlandczyka obronił Załuska.

Także po jednej dobrej okazji ekipy miały w drugiej części dogrywki. Po stronie Stomilu znowu nie udało się zdobyć gola Siemaszce, a niebawem później naprzeciw bramkarza znalazł się Sabala, jednak Leszczyński uchronił Stomil przed porażką w dogrywce.

Stało się zatem jasne, że o awansie do ćwierćfinału zadecydują rzuty karne. tak jak w meczu. W konkursie karnych też było emocji bez liku i po wykonaniu 5. serii z obu stron wciąż nie było rozstrzygnięcia.

Potrzebna była dodatkowa seria, a w niej wysoko nad bramką strzelił Garncarczyk i to legniczanie awansowali dalej.

MIEDŹ LEGNICA  1:1  rz.kar. 4:3 STOMIL OLSZTYN

Makuch 90. min. (+2) – Sobczak 57. min.

Seria rzutów karnych, zdobyte gole:

Marquitos, Warcholak, Kort, Zieliński – Tarasenko, Siemaszko, Biedrzycki

Seria rzutów karnych, karne niewykorzystane

Sabala, Bartczak – Lech, Molloy, Garncarczyk

Miedź Legnica: Załuska – Zieliński, Bartczak (C), Byrtek, Pikk (120. Warcholak) – Łukowski (66. Ojamaa), Danielewicz (60. Kort), Purzycki, Marquitos, Śliwa (78. Makuch) – Šabala.
Stomil Olsztyn: Leszczyński – Bucholc (C), Biedrzycki, Tecław (98. Pałaszewski), Kubań – Tarasenko, Molloy, Hajda (80. W. Gancarczyk), Niedziela (37. M. Gancarczyk) – A. Siemaszko, Sobczak (84. Lech).

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA