Lechia Gdańsk pokonała Górnika Zabrze 2:1 i awansowała do półfinału Pucharu Polski. Końcówka była bardzo nerwowa, ale gdańszczanie utrzymali prowadzenie.
W pierwszej połowy był Górnik, który stwarzał sytuacje głównie po błędach defensywy Lechii. Jednak za każdym razem na posterunku był Zlatan Alomerović, który kilkukrotnie ratował swój zespół. Niewykorzystane okazje zemściły się na zabrzanach w 33. minucie. Pięknym strzałem z daleka popisał się Michał Mak i dał prowadzenie liderowi Lotto Ekstraklasy.
Stracona bramka trochę podłamała podopiecznych Marcina Brosza, a Lechia kontrolowała sytuację i utrzymała prowadzenie do przerwy. W drugiej połowie było jeszcze ciekawiej. Gdańszczanie pod koniec meczu podwyższyli prowadzenie ale mogli to zrobić znacznie wcześniej. Po godzinie gry, przed szansą stanął Błażej Augustyn, który uderzał głową, ale trafił w bramkarza. Bramkę zdobył za to Tomasz Makowski w 85. minucie. On, tak jak Mak, zaskoczył Martina Chudego strzałem z daleka. W doliczonym czasie gry, rywali mógł pogrążyć Konrad Michalak, który wychodził sam na sam z bramkarzem, ale piłka podskoczyła mu na nierównej murawie i fatalnie spudłował. Bramkę zdobył za to Górnik. Zrobił to Igor Angulo z rzutu karnego. Gospodarze nic więcej nie mogli zdziałać, bo zaraz po tej jedenastce, sędzia zakończył spotkanie i Lechia awansowała do półfinału Pucharu Polski.