Po pięciu pełnych emocji setach Trefl Gdańsk pokonał 3:2 ONICO Warszawę. Pojedynek byłych szkoleniowców reprezentacji Polski – Andrei Anastasiego i Stephane’a Antigi – padł więc łupem tego pierwszego.
Początek spotkania był bardzo wyrównany (3:3). Oba zespoły, które przecież mają w tym roku realną szansę, by walczyć o medale, grały punkt za punkt (7:7). Silnymi ciosami wymieniali się na skrzydłach Damian Schulz i Wojciech Włodarczyk (9:9). Taki stan rzeczy trwał do momentu, w którym warszawianie zaczęli ryzykować na zagrywce, co przyniosło efekty w postaci załamania przyjęcia rywali. Wówczas podopieczni Stephane’a Antigi wypracowali sobie kilka punktów przewagi (14:17). Kapitalna postawa Wojciecha Grzyba w bloku i trudna zagrywka Mateusza Miki pozwoliły jednak gospodarzom odrobić straty, wyjść na prowadzenie i utrzymać je do końca meczu (25:20).
Zirytowani takim rozwojem sprawy warszawianie z nową energią rozpoczęli drugą partię. Siatkarska złość szczególnie pomogła Nikoli Gjorgievowi, którego ataki w tej fazie spotkania były niemal nie do powstrzymania (1:6). Z wyraźnie podciętymi skrzydłami zaczęli grać gdańszczanie, popełniając coraz więcej błędów (8:16). Nie pomagały roszady w ich składzie (12:19). Gjorgiev i spółka w tej partii wyraźnie dominowali (17:25).
Trzecia odsłona początkowo miała wyrównany przebieg (4:3, 6:5). Minimalną przewagę utrzymywali jednak podopieczni Andrei Anastasiego (8:6). Niemała w tym zasługa dobrej postawy środkowych, z którymi świetnie rozumiał się rozgrywający, Michał Kozłowski (18:15). Błędy gości nie pozwoliły im w tym secie dogonić przeciwników (25:18).
Czwarta odsłona wyglądała jak odbicie lustrzane trzeciej – tym razem to ekipa ze stolicy była wciąż o krok przed rywalem (8:9, 12:14). Ciężar zdobywania punktów przejęli na swoje barki Gjorgiev i Bartosz Kwolek, który dodatkowo napsuł przeciwnikom krwi swoją zagrywką (14:16). Tymczasem po stronie gdańszczan coraz większe problemy ze skończeniem akcji miewał Wojciech Ferens (17:20). Choć gospodarzom udało się jeszcze doprowadzić do remisu dzięki asowi serwisowemu Fabiana Majcherskiego, tie-break był przesądzony (23:25).
Ten zaś Trefl Gdańsk rozpoczął fenomenalnie. Na czele z Damianem Schulzem, który raz za razem punktował z prawego skrzydła (6:4, 9:6), rozpoczęli walkę o pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Odnieśli je dzięki dobrej defensywie i niezłej postawie w bloku (15:9). Nic więc dziwnego, że najlepszym zawodnikiem spotkania został jeden z środkowych, Piotr Nowakowski.
Trefl Gdańsk – Onico Warszawa 3:2 (25:20, 17:25, 25:18, 23:25, 15:9)
MVP: Piotr Nowakowski
Trefl Gdańsk: Schulz, Kozłowski, Mika, Szalpuk, Nowakowski P., Grzyb, Olenderek, Jakubiszak, Majcherski, Ferens, Niemiec, Tomczak
ONICO Warszawa: Brizard, Gjorgiev, Włodarczyk, Kwolek, Nowakowski J., Wrona, Wojtaszek, Firlej, Kowalczyk, Gruszczyński, Samica, Warda