Łatwe i bardzo zdecydowane wygrane Wisły CanPack oraz Artego w swoich meczach w ramach drugiej kolejki BLK. Niespodzianką kolejki można nazwać wygraną Ostrovii w Sosnowcu.
Artego Bydgoszcz – Energa Toruń 94:64
Sobotni mecz rozpoczął się od wymiany ciosów. Przez pierwsze dwie minuty trwał pojedynek “kosz za kosz”, a na trafienia Jennifer Oneill i Justyny Żurowskiej-Cegielskiej skutecznie odpowiadały Lauren Mansfield i Kelley Cain. Na tablicy widniał wtedy wynik 7:6 dla Artego. Kolejne minuty to początek boiskowej dominacji gospodyń, które do ataku poprowadził “generał” Julie McBride. Bydgoska rozgrywająca znakomicie kierowała grą swoich koleżanek, a także celnie trafiała z dystansu i po 4 minutach gry przewaga miejscowych wzrosła do 9 punktów (15:6). Z każdą kolejną minutą przewaga Artego powiekszała się. Trener Tomasz Herkt skutecznie korzystał z dłuższej ławki, a dobre zmiany dały Agnieszka Szott Hejmej i Dragana Stankovic która znacznie ograniczyła poczynania ofensywne Cain. Na przerwę Artego schodziło z prowadzeniem 47:26. W drugiej połowie miejscowe kontynuowały swoją znakomitą grę, nie pozwalając toruniankom nawet przez chwilę na zmniejszenie strat. Niestety końcowy zryw to za mało.
JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec – Ostrovia Ostrów Wlkp. 81:86
W pierwszej kwarcie po jednej z akcji Jordan Jones Ostrovia prowadziła nawet siedmioma punktami. Gospodynie dość szybko dogoniły, a dzięki Małgorzaty Misiuk prowadziły 24:22 po pierwszej kwarcie. W drugiej części meczu to zespół z Sosnowca kontrolował sytuację i po rzucie Stephany Skrby miał nawet osiem punktów przewagi po 20 minutach rywalizacji. Kluczowa była trzecia kwarta – to właśnie wtedy ekipa z Ostrowa Wlkp. przejęła inicjatywę. Końcówka była zacięta, ale trafienia Katarzyny Motyl dały Ostrovii wygraną 86:81. Breanna Lewis zdobyła dla tego zespołu 25 punktów i 10 zbiórek. Stephany Skrba zanotowała dla JAS-FBG Zagłębia 19 punktów i 11 zbiórek.
Wisła CanPack Kraków – Widzew Łódź 92:43
Wicemistrzynie Polski od samego początku chciały zaznaczyć, że są faworytkami tego spotkania. Dlatego rozpoczęły od prowadzenia 7:2, a całą pierwszą kwartę wygrały różnicą 12 punktów. Druga część meczu była jeszcze lepsza w wykonaniu Wisły CanPack – bardzo dobra obrona nie pozwalała rywalkom na zbyt wiele. To przełożyło się na efektowny wynik – 49:20 po pierwszej połowie. Kolejne kwarty niczego już nie zmieniły i krakowianki ostatecznie zwyciężyły aż 92:43. Cheyenne Parker była najlepszą zawodniczką zespołu trenera Krzysztofa Szewczyka – zdobyła 22 punkty i 7 zbiórek. Daria Zawidna zanotowała 13 punktów dla zespołu z Łodzi.
Ślęza Wrocław – PGE MKK Siedlce 91:65
Z dużego “C” do gry weszły w tym sezonie mistrzynie Polski z 2017 roku. W meczu otwierającym drugą kolejkę obecnego sezonu a pierwszym dla wrocławianek Ślęza gromi PGE MKK Siedlce. Ostatecznie mistrzynie Polski zwyciężyły 91:65. Agnieszka Kaczmarczyk zdobyła dla zespołu z Wrocławia 23 punkty, 6 zbiórek i 4 asysty. Oksana Mollova rzuciła dla PGE MKK 19 punktów.
Pszczółka Polski Cukier Lublin – Basket 90 Gdynia 62:79
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia gdynianek. Szybko objęte prowadzenie 0:7 przyjezdne powiększały z minuty na minutę. Na nieco ponad trzy minuty przed ostatnią syreną w tej odsłonie pojedynku, po rzucie Sofii Aleksandravicius było już 8-22. Dopiero wtedy do głosu doszły gospodynie zmniejszając straty do ośmiu oczek. Ostatnią odsłonę od powiększenia swojego dorobku punktowego rozpoczęła drużyna gości, odskakując miejscowym na szesnaście oczek. Pierwsze punkty w tej części meczu na koncie gospodyń pojawiły się po rzucie “za dwa” Marty Witkowskiej. Trener “Pszczółek” poprosił o przerwę. Po wznowieniu gry lublinianki zdobyły sześć oczek i zrobiło się 57-68. Basket jednak imponował tego dnia skutecznością z dystansu. Na cztery minuty przed końcem spotkania prowadził 60-75 – trafiła Victoria Jankoska. Ostatnie minuty wiele nie zmieniły i to gdynianki mogły cieszyć się z drugiej wygranej w sezonie.