[WIDEO] EFL Cup: Wasilewski zrobił to o czym marzą obrońcy w Premier League. Cena była wysoka

Aktualizacja: 21 wrz 2016, 10:30
20 wrz 2016, 23:17

Leicester City uległo na własnym stadionie po dogrywce Chelsea Londyn 2:4, a Bournemouth Artura Boruca również po dogrywce uległo Preston w 1/8 finału EFL Cup. 

Mecz 1/16 finału pomiędzy Leicester, a Chelsea rozpoczął się bardzo dobrze dla gospodarzy. W 17. i 34. minucie japoński napastnik Shinji Okazaki wyprowadził mistrzów Anglii na dwubramkowe prowadzenie, które jak się ostatecznie okazało nie wystarczyło do awansu. Chelsea odrabianie strat rozpoczęło tuż przed przerwą. W drugiej minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy kontaktowego gola zdobył Gary Cahill.

Do remisu w 49. minucie doprowadził hiszpański obrońca Cesar Azpilicueta, który posłał kapitalny strzał z powietrza po wybiciu piłki głową przez Marcina Wasilewskiego.

Polski obrońca dał o sobie znać jeszcze kilka razy. Najpierw zaliczył kilka niepewnych interwencji, w 52. minucie zobaczył pierwszą żółtą kartkę, a na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry ciosem z łokcia znokautował Diego Costę, za co obejrzał czerwony kartonik.

Strata Wasilewskiego była bardzo widoczna i w dogrywce podopieczni Ranieriego już nie istnieli. Stratę stopera już w 92. i 94. minucie wykorzystał doświadczony Cesc Fabregas. Chelsea wygrała 4:2 i to ona zagra w 1/8 finału.

Całe spotkanie z poziomu ławki rezerwowych obejrzał Bartosz Kapustka, który był szykowany do wejścia na murawę, jednak ze względu na czerwoną kartkę, którą obejrzał Wasilewski Claudio Ranieri musiał zmienić taktykę i na pole gry wprowadził Daniela Amarteya.

https://www.youtube.com/watch?v=PEdBpCOjBTU

Podobne losy przeszli piłkarze Bournemouth. Drużyna Artura Boruca uległa na własnym stadionie Preston po dogrywce 2:3. Reprezentant Polski nie znalazł się w kadrze meczowej na to spotkanie.

Pierwszą bramkę już w 10. minucie dla Preston zdobył Duńczyk, Simon Makienok. Gospodarze doszli do głosu dopiero w drugiej połowie. Najpierw w 53. minucie wyrównał z rzutu karnego Grabban, a na kwadrans przed końcem Dan Gosling wyprowadził Bournemouth na prowadzenie. Radość kibiców na stadionie nie trwała jednak długo bo na pięć minut przed końcem do remisu doprowadził ponownie Makienok. O awansie musiała zdecydować dogrywka. W niej bohaterem Preston został po raz trzeci tego wieczoru Makienok, który w 111. minucie ustrzelił hat-tricka i dał awans swojej drużynie do 1/8 finału EFL Cup.

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA