W poniedziałkowym meczu 18. kolejki Premier League Everton pokonał Swansea przed własną publicznością 3:1 (1:1). „Łabędzie” prezentują się w tym sezonie bardzo słabo i mimo znakomitej formy Łukasza Fabiańskiego, okupują nadal dno tabeli. Reprezentant Polski obronił dziś nawet rzut karny, co i tak nie pomogło w odniesieniu zwycięstwa.
Nadzieję na odniesienie dopiero czwartego ligowego triumfu dał w 35. minucie swoim golem Leroy Fer, lecz goście nie dotrzymali prowadzenia nawet do przerwy. W doliczonym czasie pierwszej odsłony Roque Mesa sfaulował w „szesnastce” Aarona Lennona i sędzia zmuszony był podyktować rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Wayne Rooney, którego uderzenie w znakomitym stylu obronił Łukasz Fabiański. Polak miał jednak pecha, gdyż na niewiele się to zdało – do odbitej przez niego futbolówki najszybciej dopadł Dominic Calvert-Lewin, doprowadzając do remisu.
Po zmianie stron gospodarze zdołali jeszcze dwukrotnie pokonać naszego rodaka. W 64. minucie Gylfi Sigurðsson nie dał mu najmniejszych szans uderzeniem z dystansu, a dziewięć minut później rezultat na 3:1 ustalił Rooney. Tym razem legenda reprezentacji Anglii pokonała Fabiańskiego mocnym strzałem z rzutu karnego, choć Polak rzucił się w odpowiednim kierunku.
Swansea po 18 spotkaniach ma na swoim koncie zaledwie 12 „oczek” i traci 4 punkty do bezpiecznej, 17. pozycji zajmowanej aktualnie przez Stoke City.
Premier League – 18. kolejka
Everton FC – Swansea City AFC 3:1 (1:1)
Calvert-Lewin 45+2, Sigurðsson 64, Rooney 73 (k) – Fer 35
https://www.youtube.com/watch?v=Ehps2ABdMPA