[WIDEO] Waleczni Polacy nie dali rady. Znamy pierwszego ćwierćfinalistę

Aktualizacja: 2 cze 2019, 22:38
2 cze 2019, 20:01

Podopieczni Jacka Magiery ulegli reprezentacji Włoch w 1/8 finału 0:1. Bramkę na wagę zwycięstwa strzelił z karnego, kapitan przyjezdnych Andrea Pinamonti.

Dzisiaj o 17:30 na stadionie w Gdyni w pojedynku 1/8 finału MŚ U20 spotkały się ze soba reprezentacje Polski oraz Włoch. Gospodarze turnieju wyszli z grupy na trzecim miejscu i los przydzielił ich zwycięzców grupy B, czyli ekipę z Półwyspu Apenińskiego. Włosi to wicemistrzowie Europy do lat 19 z ubiegłego roku, którzy na Mistrzostwach Świata nie doznali jeszcze porażki i stracili zaledwie jednego gola. Od pierwszych minut nasi zawodnicy grali blisko siebie, starali się podwajać, nie pozwalając Włochom rozwinąć skrzydeł. W 10 minucie gospodarze dłużej utrzymali się przy piłce, wymienili więcej podań, co przyniosło okazję Marcela Zylli, zawodnik Bayernu Monachium strzelił niecelnie. Minutę później również próba dłuższego pogrania piłką i strzał na bramkę oddaje Stanilewicz, lecz uderzenie było zdecydowanie za słabe, żeby zaskoczyć bramkarza. Im dłużej trwał mecz większą przewagę zaczęli zdobywać Włosi. w 30 minute błąd naszych zawodników w rozegraniu i dobra okazję miał kapitan gości, lecz strzał młodego napastnika był niecelny. w 36 minuta, stały fragment z bocznego sektora boiska, piłka trafia Steczyka w rękę i sędzia z Hiszpanii wskazuję na wapno. Na przeciwko siebie stają kapitanowie, Majecki oraz Pinamonti. Wychowanek Interu bardzo spokojnie, popularną ”panenką” zdobywa bramkę. Następną dobrą okazję zmarnował Scamacca, snajper z Italii, wydawało się, ze zrobił to co najtrudniejsze, zmylił naszych obrońców i z 5 metra pilką pozdrowił trybuny.

Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza, czyli od głośnego dopingu kibiców. W 50 minucie przypadkowa akcja i kapitalną okazję do wyrównania miał ponownie Marcel Zylla, lecz bardzo dobrą obroną popisał się Plizzaari. Kolejna dobra akcja naszych zawodników to strzał Michała Skórasia z 25 metra, bramkarz Italii po raz kolejny wykazał sie kapitalną interwencją. Polacy w drugiej połowie radzili sobie co raz lepiej, za to Włosi zaczęli wyraźnie tracić siły i instynktownie cofać się pod swoje pole karne. Nasi zawodnicy próbowali często ataków bocznymi sektorami boiska. 75 minuta, znów Skóraś i niestety znów golkiper gości na posterunku. Końcówka meczu, ponownie w roli głównej skrzydłowy i wprowadzony Benedyczak minimalnie niecelnie głową.

Gospodarze odpadają , paradoksalnie Polacy zagrali dzisiaj najlepszy mecz na tym turnieju. Młodzi reprezentanci Polski zagrali bardzo ambitnie, widać było , ze wkładają serce, zaangażowanie. Wielka walka i wiara do samego końca nie wystarczyły.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA