W minioną sobotę odbył się mecz wewnętrzny sparing Gonzagi, na parkiecie po długiej nieobecności spowodowanej kontuzją, pojawił się Przemysław Karnowski. Polak udowodnił, że jest w bardzo dobrej formie notując na swoim koncie 10 punktów, dwie asysty i blok.
Dla Przemysława Karnowskiego, ostatni rok nie należał do najłatwiejszych. W grudniu 2015 roku, doznał bardzo poważnej kontuzji kręgosłupa, było duże zagrożenie, że po operacji powrót do gry może okazać się niemożliwy, a nawet, że normalne funkcjonowanie może stanąć pod dużym znakiem zapytania.
Operacja zakończyła się sukcesem, a po długim procesie rehabilitacji „Big Mamba”, zaczął stopniowo wracać do gry. 8 września, wziął udział w meczu pokazowym dla fanów, na halę dotarło 6 tysięcy osób, a Karnowskiego przywitano owacjami na stojąco. To będzie jego piąty sezon w Gonzadze, a fani doskonale znają i doceniają jego grę dla klubu, gdyż bardzo dobrze w ubiegłych latach sprawdzał się na pozycji środkowego.
W sparingu, który wygrała drużyna Karnowskiego 52:40, Polak zanotował 10 punktów, a to co przygotowali fani przeszło najśmielsze oczekiwania.
źródło. www.polskikosz.pl