Wielkie przełamanie Śląska!

Aktualizacja: 3 lut 2022, 13:11
11 gru 2015, 19:50

Śląsk Wrocław wygrał u siebie z Górnikiem Łęczna 2:1 w meczu otwierającym 20. kolejkę Ekstraklasy. To pierwsze zwycięstwo zespołu z Dolnego-Śląska od 22 września, kiedy to piłkarze Tadeusza Pawłowskiego okazali się lepsi od Podbeskidzia w Pucharze Polski. Jeżeli chodzi o ligę, to ostatnia wygrana przypada na 12 września(z Jagiellonią). Na ławce gospodarzy zadebiutował Romuald Szukiełowicz.

Oba zespoły są kompletnie bez formy. Jeżeli spojrzeć tylko na ostatnie 5 kolejek to Górnik zajmuje ostatnie(1 pkt), a Śląsk przedostatnie miejsce w lidze(2 pkt). Wrocławianie w ostatnich 11 ligowych spotkaniach przegrali aż 7 razy. Podopieczni Jurija Szatałowa nie czekali tak długo na zwycięstwo, ale też powodów do optymizmu nie było, ponieważ ostatnio lepsi od rywala w lidze okazali się 30 października. Ostatnie 5 meczów-4 porażki.

Od pierwszych minut spotkania mieliśmy dużo emocji. Już w 6. minucie obejrzeliśmy pierwszą bramkę. Paweł Zieliński dośrodkował do Dudu Paraiby, a ten po strzale głową pokonał Sergiusza Prusaka. 1:0 dla Śląska. A już minutę później mieliśmy remis. Leândro wrzucił piłkę w pole karne, a w zamieszaniu najlepiej odnalazł się Jakub Świerczok, który huknął w okienko bramki.

Następne kilka minut to dużo walki w środku boiska. W 17. minucie Flávio Paixão zagrał do Kamila Bilińskiego, który ograł Łukasza Mierzejewskiego i w sytuacji sam na sam z Prusakiem wyprowadził Śląsk na ponowne prowadzenie. Co za początek! Do końca pierwszej części nie mieliśmy niestety już nic tak wartego uwagi, jednak piłkarzy za pierwsze początek spotkania i tak trzeba bardzo, ale to bardzo pochwalić.

Pierwszą dogodną sytuację w drugiej połowie, w 60. minucie zmarnowali gospodarze. Paixão genialnym podaniem wypuścił Bilińskiego, który przegrał jednak sam na sam z bramkarzem Górnika. Następnie przez wiele minut niestety nie działo się wiele na boisku. Po początku spotkania naprawdę kibice mogli się spodziewać meczu na dobrym poziomie. Niestety tak nie było.

W 82. minucie Tomasz Nowak dobrze uderzył zza pola karnego, Jakub Wrąbel niezbyt pewnie wybił piłkę. Blisko niej znalazł się Świerczok, lecz nie zdołał dobić piłki. Cztery minuty później goście mieli doskonałą okazję do wyrównania. Grzegorz Bonin dwa razy strzelał na bramkę 19-letniego goalkeepera Śląska, jednak dwa razy nieskutecznie. Raz młodzian dobrze obronił, zaś drugi raz futbolówka zatrzymała się na bocznej siatce. W doliczonym czasie gry w pole karne gospodarzy pobiegł nawet Prusak, lecz nic nie wskórał i nowy trener Wojskowych mógł cieszyć się w debiutanckiego zwycięstwa.

Po tej wygranej podopieczni Romualda Szukiełowicza wydostali się z ostatniego miejsca, jednak wciąż z 19 pkt plasują się w strefie spadkowej. Łęcznianie są 10. W następnej, ostatniej tegorocznej kolejce wrocławianie podejmą na wyjeździe Podbeskidzie(21.12), zaś piłkarze Jurija Szatałowa u siebie zagrają z Lechią Gdańsk(19.12).

Śląsk Wrocław-Górnik Łęczna 2:1
Dudu Paraíba 6′, Biliński 17′-Świerczok 7′

Śląsk:Jakub Wrąbel-Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Adam Kokoszka, Kamil Dankowski-Krzysztof Ostrowski (71′ Konrad Kaczmarek), Tomasz Hołota, Tom Hateley, Flávio Paixão, Dudu Paraíba-Kamil Biliński (81′ Peter Grajciar)

Górnik:Sergiusz Prusak-Łukasz Mierzejewski, Maciej Szmatiuk, Jan Bednarek, Leândro (63′ Paweł Sasin)-Grzegorz Bonin, Radosław Pruchnik, Veljko Nikitović (71′ Tomasz Nowak), Przemysław Pitry (71′ Bartosz Śpiączka), Grzegorz Piesio-Jakub Świerczok

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA