Włókniarz Częstochowa wygrał z Apatorem Toruń w rewanżowym meczu o trzecie miejsce PGE Ekstraligi (59:31). „Lwy” odrobiły niewielką stratę punktową z pierwszej potyczki i sięgnęły po brązowe medale drużynowych mistrzostw Polski w jeździe na żużlu. Niekwestionowanymi bohaterami częstochowian zostali Fredrik Lindgren oraz Jakub Miśkowiak.
Włókniarz Częstochowa zdobył brązowe medale DMP
Pierwszy pojedynek pomiędzy Włókniarzem Częstochowa i Apatorem Toruń odbył się dwa tygodnie temu na Motoarenie. Wówczas wyśmienicie zaprezentował się Jack Holder, który wręcz fruwał po toruńskim owalu. „Anioły” wywalczyły skromną zaliczkę przed dzisiejszą rywalizacją, rozstrzygającą kwestię najniższej pozycji na podium drużynowych mistrzostw Polski (46:44).
Gospodarze współzawodnictwo o brązowe krążki traktowali w kategoriach nagrody pocieszenia, bo przecież celowali w złoto. Jednak i tutaj było o krok od niespodzianki, a nawet gigantycznej sensacji. Lekceważenie oponentów zemściło się w Toruniu. Choć obecnie nikt nie wyobrażał sobie, że przed własną publicznością misja pod kryptonimem operacyjnym „Medal” zakończy się fiaskiem.
Wyłącznie bieg otwierający zmagania na obiekcie w Częstochowie zwiastował zacięty bój. Następnie do głosu doszli jeźdźcy Włókniarza i dyktowali tempo. W dwunastym biegu Jakub Miśkowiak zameldował się na mecie przed Kacprem Woryną i stało się jasne, że brązowe medale padły łupem drużyny Włókniarza Częstochowa!
https://t.co/Lnx8o8zHqI @CKM_Wlokniarz z brązowym medalem #PGEEkstraliga 2022 🥉
Gratulujemy 🦁! pic.twitter.com/Q1RfHWtAXi
— PGE Ekstraliga (@EkstraligaTV) September 24, 2022
To czternasty krążek w kolekcji Włókniarza Częstochowa. W swojej historii „Lwy” cztery razy zdobywali drużynowe mistrzostwo Polski, trzykrotnie wicemistrzostwo, natomiast dziś dołożyli siódmy brązowy medal. Już jutro kibiców speedwaya czeka rywalizacja o złoto pomiędzy Motorem Lublin i Stalą Gorzów. Początek starcia o godzinie 19:15.