Po dwudniowej przerwie znów siatkarze wyjdą na parkiety. Także Polacy. Ich rywalem w dzisiejszym spotkaniu będzie zespół Stanów Zjednoczonych, zwycięzca tegorocznej edycji Ligi Światowej.
Dzięki temu zwycięstwu Jankesi mają aspiracje na walkę o medale Mistrzostw Świata. Jednak w tej edycji Mundialu nie prezentują się tak dobrze. Do grupy E zabrali ze sobą tylko cztery oczka, grali do tej pory w kratkę. Zdarzały im się porażki z Iranem i Francją. Do tego w ostatnim z wywiadów trener USA, John Speraw powiedział: Nie wiem jak pokonamy Polaków. Widać zatem duży respekt przed pojedynkiem z naszą drużyną, co potwierdził także kapitan USA, David Lee mówiąc, że pojedynek z Polską będzie dla nich najtrudniejszym meczem w drugiej fazie rozgrywek.
Polacy z kolei są na fali. Wygrali wszystkie swoje mecze tracąc tylko jednego seta z Kamerunem. W grupie E mają 9 punktów i dziś będą faworytem. Wydaje się, że drużyna Antigi jest dużo większym monolitem niż przed Mundialem, bowiem mecze takie jak z Wenezuelą czy Serbią pozwoliły na poznanie się zawodników i polepszenie komunikacji między nimi. Dzisiaj liczymy znów na dobrą grę Winiarskiego, czy Miki oraz na dobrą zagrywkę Wlazłego. Jeżeli wygramy, będziemy bardzo blisko awansu do najlepszej szóstki Mistrzostw!
Dlatego dziś trzeba udowodnić swoją wartość. Naprzeciwko nas staje mocny rywal i to będzie poważny sprawdzian przed ,miejmy nadzieję, meczami w kolejnej fazie. W walce o wygraną będzie wspomagać nas Atlas Arena, czyli już jeden z symboli polskiej siatkówki i reprezentacji. Niech od 20:15 niesie Polaków po kolejny tryumf!