W Krakowie rozegrano dziś spotkania w ramach pierwszej kolejki Euroligi kobiet w sezonie 2016/2017. Wiślaczki podejmowały Dynamo Kursk.
Spotkanie rozegrano w Tauron Arenie Kraków. Dla Wisły CP Kraków był to drugi euroligowy mecz w tej hali. Poprzedni rozegrany w 2014 zakończył się porażką z Galatasaray, ale zgromadził wtedy rekordowe około 13000 kibiców. W tej edycji euroligi Wisła CP rywalizuje z: rywalami mistrzyń Polski będą: Fenerbahce Stambuł (Turcja), ZVVZ USK Praga (Czechy), Dynamo Kursk (Rosja), Famila Schio (Włochy), BLMA Montpellier (Francja), Mersin Buyuksehir (Turcja) oraz CMB Cargo Uni Gyor (Węgry).
Samo spotkanie lepiej rozpoczęły mistrzynie Polski, prowadząc 7:3. W tym momencie dała znać o sobie Angel McCoughtry. Dynamo dzięki jej zagraniom wyszło na trzypunktowe prowadzenie. Początek drugiej kwarty to trójka Simmons i skuteczna gra Ewelina Kobryn w ataku. Jednak szybko zacieśniona obrona Dynama szybko dała się wiślaczkom do zrozumienia, że o wygraną będzie bardzo ciężko. Brak trafień oraz słabsza postawa w obronie dała 14-punktowe prowadzenie ekipie gości.
Trzecia kwarta rozbudziła nadzieje w Krakowie, że mecz jest do wygrania. po trzydziestu minutach gry krakowianki przegrywały 50:53.
W ostatniej kwarcie jedyną zawodniczką, która skutecznie walczyła w ataku z przyjezdnymi była Agnieszka Szott-Hejmej. Mimo prób walki mistrzyń Polski to drużyna gości grała konskwetniej i wykorzystywała swoje atuty. Ostatecznie Wisła CP Kraków przegrała spotkanie, ale można być optymistą na przyszłość.
Wisła Can-Pack Kraków – Dynamo Kursk 61:67 (16:21, 18:19, 16:13, 11:14)
Wisła Can Pack: Simmons 17, Kobryn 11, Ygueravide 10, Ben Abdelkader 11, Morrison 9, Szott Hejmej 2, Misiuk 1.
Dynamo: McCoughtry 16, Ciak 14, Prince 12, Vadeeva 9, Kirillova 8, Levchenkova 4, Vidmer 2, Logunova 2.