CCC zanotowało swoją drugą wygraną w Eurolidze! Polkowiczanki pokonały na wyjeździe Galatasaray Stambuł 72:67. Wisła CanPack z kolei musiała uznać wyższość Yakin Dogu Universitesi 59:87. Dwa zwycięstwa w Europucharze! Energa Toruń wygrała z Piestanske Cajky, a Ślęza Wrocław z Agu Spor.
– Musimy unikać błędów i skupić się na konsekwentnej realizacji naszego planu – mówił przed meczem George Dikeoulakos, trener CCC. Dziś nad Bosforem od samego początku była walka punkt za punkt. W początkowym okresie lepsze wrażenie sprawiały gospodynie, które prowadziły 11:6. Potem jednak to polkowiczanki przejęły inicjatywę i zdobyły 14 punktów z rzędu tracąc zaledwie dwa. Dzięki temu prowadziły po 10 minutach 25:17. W drugiej kwarcie nadal to nasz zespół był lepszy. Przede wszystkim w defensywie, która w koszykówce jest kluczem do sukcesu. Pomarańczowe wywierały na rywalkach nieustanną presję, a te miały problem z wypracowaniem czystych pozycji. Dobrze funkcjonował też szybki atak. Efekt – po 20 minutach pomarańczowe prowadziły wysoko, bo 47:32.
W drugiej połowie Galatasaray rzucił się do odrabiania strat. Gospodynie zmniejszyły dystans do siedmiu punktów, a potem udało im się zbliżyć na zaledwie trzy oczka. Wówczas dwukrotnie akcje swojego zespołu skończyła celnymi rzutami z obwodu Weronika Gajda i przewaga ponownie urosła.
Sporo emocji było w końcówce. Ambitnie grający zespół gospodyń próbował za wszelką cenę odrobić straty. Minutę przed końcowa syrena było już tylko 70:67 dla CCC. Co więcej, kilka chwil później Turczynki miały szanse zbliżyć się na jeden punkt. Nie udało im się jednak skończyć akcji punktami. W końcówce nasze dziewczyny zwiększyły jeszcze przewagę i ostatecznie wygrały 72:67.
Wygrana nad tak renomowanym zespołem to dowód na to, że nasz zespół gra coraz lepiej i bardzo optymistyczny prognostyk przed kolejnymi meczami ligowymi i euroligowymi.
Galatasaray Stambuł – CCC Polkowice 67:72 (17:25, 17:22, 23:17, 10:8)
CCC: Holmes 15, Clark 14, Gajda 11, Fagbenle 8, Babkina 8, Spanou 8, Sandrić 5, Leciejewska 3
Najwięcej dla Galatasaray: Petronyte 20, Dubljević 12
—–
Wisła CanPack nie poradziła sobie w wyjazdowym meczu z turecką ekipą Yakin Dogu. Już po pierwszej połowie rywalki miały 11 punktów przewagi, a w kluczowej trzeciej kwarcie krakowianki zanotowały zaledwie pięć punktów. Najlepszą zawodniczką gospodyń była była wiślaczka – Jantel Lavender (20 punktów). W polskiej ekipie wyróżniała się Cheyenne Parker z 13 punktami.
Yakın Dogu Universitesi – Wisła CanPack Kraków 87:59 (22:16, 22:17, 15:5, 28:21)
Yakın Doğu: Lavender 20, Wauters 14, McBride 13, Cakir Turgut 10, Koksal 8, Bogan 5, Mestdagh 5, Eldebrink 4, Vandersloot 4, Caglar 4, Koc 0, Hollingsworth 0.
Wisła CanPack: Parker 13, Rodriguez 11, Reid 8, Ziętara 7, Labuckiene 6, Suknarowska-Kaczor 5, Radocaj 5, Greinacher 4, Klimas 0, Niedźwiedzka 0.
—-
To nie był łatwy mecz dla Energi. Mimo że po pierwszej kwarcie torunianki miały 14 punktów przewagi, to większość tych strat odrobiły w drugiej części meczu rywalki. Kluczowa była ostatnia kwarta, którą zespół trenera Algirdasa Paulauskasa wygrał aż 19:6. Najlepszą zawodniczką gospodyń był Kelley Cain, która zanotowała aż 25 punktów.
Energa Toruń – Piestanske Cajky 66:48 (24:10, 8:18, 15:14, 19:6)
Energa: Cain 25, Skobel 15, Grigalauskyte 11, Mansfield 8, Uro-Nile 5, Rasheed 2, Maliszewska 0, Bekasiewicz 0.
Najwięcej dla rywalek: Palenikova 15, Smith 8, Bartakova 7
——
Ślęza nadal niepokonana w Europucharze! Tym razem stało się to głównie dzięki świetnej pierwszej połowie. Mimo że zespół z Turcji odrobił wszystkie straty w trzeciej kwarcie, to w ostatniej części meczu znowu klasę pokazały wrocławianki. Po 15 punktów dla ekipy trenera Arkadiusza Rusina rzuciły Tania Perez i Agnieszka Kaczmarczyk.
Ślęza Wrocław – Agu Spor 73:68 (22:16, 20:14, 14:28, 17:10)
Ślęza: Perez 15, Kaczmarczyk 15, Zoll 13, Kastanek 12, Boonstra 8, Ursu-Kim 6, Ajduković 4, Szybała 0, Sklepowicz 0.
Najwięcej dla rywalek: Tolo 23, Handy 13, Marginean 12