Wypowiedzi Polaków po meczu z Czarnogórą

Aktualizacja: 8 paź 2017, 23:15
8 paź 2017, 20:57

Reprezentacja Polski w niecodziennych okolicznościach poradziła sobie z ekipą Czarnogóry, po chwilowym horrorze Biało-Czerwoni obudzili się jednak i wywalczyli awans, zobacz co do powiedzenia po meczu mieli podopieczni Adama Nawałki!

Adam Nawałka: – Długie eliminacje. Mam tutaj na myśli to, że do ostatniej kolejki graliśmy o mundial. Natomiast cel został osiągnięty. Bardzo się cieszymy, duże brawa dla zawodników. Każdy mecz był ciężkim meczem, co potwierdza dzisiejsze spotkanie. Było trochę ciężkich, wymuszonych momentów, mam tutaj na myśli zmianę na przykład Łukasza Piszczka. Zmiany zgłaszali także inni zawodnicy, stąd mecz w pewnym momencie zaczął robić się trudny. Piłkarze z Czarnogóry dobrze się spisywali pod względem fizycznym, także w stałych fragmentach gry. Myślę, że cały czas idziemy do przodu. Wiadomo, że są bardzo trudne mecze, mecze gdzie coś się nie układa. Budowa drużyny to w dalszym ciągu proces, mamy szkielet zespołu. Zmiany klubów, brak gry wpływa na pewne zahamowania, ale cały czas idziemy do przodu, ta drużyna ma perspektywy i jestem optymistą. Jesteśmy przygotowani na wszelkie zagrożenia i trudności jeżeli chodzi o przebieg meczu. Piłka cały czas uczy pokory, wiemy co się działo na młodzieżowych mistrzostwach Europy. Bardzo liczyliśmy na to, że to zaplecze zostanie poszerzone. Odzyskaliśmy zaufanie kibiców, w każdym meczu jesteśmy groźni dla najlepszych. Myślę, że są jeszcze rezerwy i będzie starali się je wykorzystać tak, by na mistrzostwach świata rywalizować i dać ludziom trochę radości. Marzenia są zawsze bardzo ambitne. Nie chcę się wypowiadać publicznie na temat moich marzeń, cieszy mnie każde zwycięstwo reprezentacji, coraz lepsza gra zawodników i dostarczanie radości kibicom. Myślę, że ta drużyna ma przyszłość, trzeba oczywiście cały czas ciężko pracować. Te mistrzostwa pokażą, że drużyna składająca się z tych zawodników to ludzie ambitni i dążący do osiągania sukcesów.

Robert Lewandowski: – Sami sobie nerwy stworzyliśmy. Prowadziliśmy 2-0 i sami się uśpiliśmy naszą grą. Jak nie atakujemy, to przeciwnik potem takie przypadkowe bramki strzela. Po straconych bramkach podeszliśmy do przeciwnika i znowu my zaczęliśmy strzelać. W ofensywie i defensywie jest wiele do poprawy. Stworzyliśmy trochę stresu sobie i kibicom, ale chwała nam, że potem strzeliliśmy jeszcze dwie bramki. Cieszymy się z wyjazdu na mundial, tym bardziej, że po meczu z Danią przegrywasz, zmienia się sytuacja w tabeli i inaczej patrzysz na to, co się dzieje. Trzeba grać w piłkę i patrzeć na siebie. Wychodzisz na mecz i pokazujesz jakość – w pierwszej połowie to robiliśmy, a w drugiej wyszliśmy trochę za spokojnie. Nie chcieliśmy atakować, a gdy nie chcesz atakować, to prosisz się o stratę gola. Ciężko mi powiedzieć na co nas stać, najpierw trzeba czekać na losowanie. My nie jesteśmy faworytem, nie ma co pompować balonika. Nie ma co popadać w hurraoptymizm, ja wolę podchodzić do tego z zimną głową, a my będziemy próbowali wszystko zrobić.

Kamil Glik: – Na pewno było te pięć minut, gdzie wszyscy mieliśmy najgorsze myśli, ale wygraliśmy kolejny ważny mecz i dowieźliśmy ten awans i pierwsze miejsce do samego końca. Jest to spełnienie marzeń, nigdy na mistrzostwach świata nie byłem, nie wiem czy jeszcze będę miał okazję. Teraz pozostało nam się dobrze przygotować do mistrzostw.

Krzysztof Mączyński: – Gdzieś ta piłka spadła w polu karnym, wielki szacunek dla mnie, że się znalazłem w tym miejscu, bo rzadko się w takich znajduję. Chciałbym ją zadedykować córce, która obchodziła w piątek drugie urodziny. Cieszę się, bo nie strzelam dużo bramek, ale najważniejsze było dziś zrobienie tej pieczątki na wyjazd. Gdybym się czuł źle, to nie podjąłbym ryzyka, ale wszystko było w porządku i trener na mnie postawił, za co jestem mu wdzięczny. Zdrowie jest najważniejsze w tym wszystkim. Wszystkich kibiców zapraszamy do Rosji.

Grzegorz Krychowiak: – Każdy z nas pomógł. Przede wszystkim chciałbym podziękować kibicom za wsparcie od pierwszego meczu. Mam nadzieję, że pokażemy klasę na mistrzostwach świata i zajdziemy dalej niż w ostatnich mistrzostwach Europy. Na pewno oczekiwania będą bardzo duże, ale trzeba podejść do tego z chłodną głową. Na papierze jest dużo świetnych zespołów, ale będziemy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Na pewno trzeba odpowiednio wykorzystać nasze doświadczenie. Trzeba było się dzisiaj wziąć w garść i pokazaliśmy charakter. Najważniejszy jest sukces i to się w tym momencie liczy.

Kamil Grosicki: – Miałem stracha po drugiej straconej bramce, nie wiedziałem co się dzieje, ale po to kibice przychodzą na mecze, żeby oglądać takie horrory. To jest piłka nożna i trzeba być na wszystko przygotowanym. Nasze marzenia się spełniają. Druga impreza z rzędu z tym samym trenerem, jestem dumny, że mogę reprezentować tę drużynę.

Bartosz Bereszyński: – Mamy bardzo mocną drużynę jako jedność, jako cały team, bo pokazaliśmy na boisku, że zasuwamy jeden za drugiego. Zrobiliśmy historyczną rzecz. Pierwsza połowa dzisiaj pod pełną kontrolą, druga połowa nie wyglądała jak byśmy chcieli. Przy wyniku 2-2 przeszła mi myśl przez głowę, że będziemy musieli liczyć na kogoś innego, ale nie znaliśmy wyniku Danii i chcieliśmy wygrać.

Michał Pazdan: – Te eliminacje były różne, ale mieliśmy je pod kontrolą. Od meczu z Rumunią w tamtym roku cały czas mieliśmy przewagę i po wygranej w Czarnogórze i u siebie z Rumunią wszyscy powiedzieli, że mamy awans, a to nie było pewne. Przegraliśmy z Danią i do ostatniego meczu musieliśmy o ten awans walczyć. Zdobyliśmy 25 punktów na 30 możliwych – to bardzo dobry wynik i zasłużenie awansowaliśmy. Długi okres spędziliśmy we Francji ze sobą i dobrze to wyglądało. Im więcej czasu spędzamy razem i trenujemy, tym lepiej i spokojniej to wygląda. Podejrzewam, że nasz sztab ma wszystko zaplanowane. Musimy się skupić na poprawie pewnych elementów. Na pewno trener zwróci uwagę, bo wszystko zawsze jest na bieżąco analizowane. Cieszę się, że awansowaliśmy, ale po analizach będziemy wiedzieć nad czym trzeba pracować, żeby to funkcjonowało jako jeden organizm.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA